Cuprum Lubin zgromadził na swoim koncie tyle punktów, że znacznie oderwał się od ekip, które są na niższych miejscach, ale równocześnie stracił szansę na awans i w pewnym momencie przestał się liczyć w walce o medale.
Pomimo tego, że w przedostatniej kolejce starcie z Indykpolem AZS Olsztyn nie miało dla Miedziowych większego znaczenia, rozpoczęło się dobrze dla gości. - Na pewno Indykpol AZS wywarł na nas od drugiego seta presję zagrywką, ale my się gubiliśmy w prostych sytuacjach, dawaliśmy punkty za darmo rywalom. To jest niedopuszczalne, bo taki zespół to wykorzystuje i stąd taki wysoki wynik w drugim secie i utrata pewności siebie w tym spotkaniu. W trzeciej partii mogliśmy wygrać, czwartego też. Boli ta porażka, bo najważniejsze dla nas było gromadzenie punktów i wygrywanie jak największej liczby spotkań w końcówce sezonu - przyznał po meczu Grzegorz Łomacz.
Rozgrywający zapewnił, że brak motywacji z powodu pewnej lokaty, nie powinien mieć znaczenia dla niego i jego kolegów z zespołu. - To nie zmienia naszej postawy i myślimy o tym, żeby jak najlepiej grać, wykonywać swoją pracę i wygrywać, dlatego nie mieliśmy żadnej presji, a mimo to robiliśmy pełne błędy, podejmowaliśmy dziwne decyzje w ataku, niestety olsztynianie to wykorzystali - wyjaśnił.
Rywala w meczu o 5. miejsce Cuprum pozna dopiero po ostatniej kolejce PlusLigi. - Nie jest istotne czy zagramy z Indykpolem AZS czy z jastrzębskim Węglem. Musimy wyjść na parkiet i pokazać swoją siatkówkę, i wyszarpać piąte miejsce, bez względu na to, kto zagra - podkreślił rozgrywający.
ZOBACZ WIDEO Piotr Zieliński: Wszyscy musimy ciągnąć ten wózek
Według nowych ligowych zasad, play-offy są stosunkowo krótkie. - Troszeczkę to zabija tę rywalizację o miejsca w dolnych rejonach tabeli. Zawsze była walka o ósemkę, każdy chciał się w niej znaleźć. W tej chwili tak naprawdę drużyny ze środka tabeli, tak jak my, nie walczymy tak naprawdę o nic. Ciężko mi to ocenić, na pewno każdy ma inne zdanie - powiedział siatkarz.
W przypadku remisu po dwóch meczach, podobnie jak w europejskich pucharach, o wszystkim decyduje złoty set. - Jeżeli chodzi o te mecze o miejsca 5-6, 7-8, 9-10 i tak dalej, to jest to wymierne, bo cały czas jest to okolica pozycji, którą się zajęło w sezonie zasadniczym. Jeżeli chodzi o pierwszą czwórkę, złoty set jest niesprawiedliwy - zakończył Łomacz.