ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w pierwszym meczu, poza setem otwarcia, nie dała żadnych szans PGE Skrze Bełchatów, choć wydawało się, że w Atlas Arenie faworytami będą gospodarze. - Na pewno głęboko w to wierzyłem. Ciężko pracowaliśmy na boisku na to, żeby taki rezultat wywalczyć. Bardzo jestem zadowolony z tego, że wygraliśmy za trzy punkty i teraz mamy delikatną przewagę i kończymy sezon u siebie w hali - podkreślił Dawid Konarski.
Atakujący zapewnia, że w szeregi jego zespołu nie wkradnie się żadne rozprężenie. - To są finały, zostało kilka dni do końca ligi, tutaj już nic nikogo nie wyprowadzi z równowagi. Już cieszymy się, że sezon dobiega końca. Wszyscy dobrze się czujemy, więc damy z siebie 110 procent w niedzielę, żeby skończyć ze złotym medalem - powiedział.
Konarski rozegrał znakomite spotkanie, przez cały sezon utrzymuje bardzo równą formę. - To jest zasługa pracy przez cały rok z trenerem od przygotowania fizycznego. Robi kapitalną robotę. Wie dobrze, gdzie i kiedy dokręcać śrubki, kiedy odpuścić, kiedy ta świeżość ma przyjść. Cieszę się bardzo, że wyglądamy tak, jak wyglądamy - wyjaśnił.
ZAKSA dobrze wiedziała, jak przygotować się do meczu z PGE Skrą, bowiem te ekipy mierzyły się ze sobą w tym sezonie trzykrotnie, ale dwa razy lepsi byli bełchatowianie. - Wiedzieliśmy jak grają, mają dobrą zagrywkę, która ustawia spotkania, ale tym razem udało się zatrzymać ich napór, a również sami dobrze serwowaliśmy. Walka punkt za punkt, mało błędów, naprawdę wysoki poziom. Cieszę się, że udało nam się przechylić pierwszego seta na naszą korzyść, bo kolejne już znacznie lepiej zaczynaliśmy. Grało nam się troszeczkę łatwiej, ale cały czas 100 proc. koncentracji, żeby wywieźć taki wynik, a nie inny - podkreślił siatkarz.
Rewanż został zaplanowany na niedzielę, spotkanie rozpocznie się o godz. 20:30 w Hali Azoty. - Nikogo nie trzeba motywować, wyjdziemy walczyć. Oczywiście nasza hala, nasze ściany i komplet publiczności, gorąca atmosfera, kibice będą nas wspierać, a my damy z siebie wszystko, żeby tej zaliczki nie zmarnować - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Ligue 1: nieprawdopodobne emocje w Metz! PSG dogoniło Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]