Developres SkyRes osiągnął ogromny sukces. Rzeszowianki w dwóch spotkaniach pokonały Impel Wrocław i po raz pierwszy w historii klubu stanęły na podium rozgrywek Orlen Ligi.
- Przychodząc do Rzeszowa i wiedząc jaki będzie skład, wierzyłam, że możemy sprawić dużą niespodziankę. Nasza wiara i umiejętności pokazały, że stać nas na to. Zarówno ja, jak i pozostałe zawodniczki cieszymy się, że trafiłyśmy do tego zespołu. Zrobiłyśmy swoje i to zostało przypieczętowane medalem - przyznała podczas konferencji prasowej kapitan drużyny, Katarzyna Mróz.
Przed sezonem planem minimum było szóste miejsce. Siatkarki znad Wisłoka wspięły się jednak na wyżyny i wywalczyły brązowy medal. - Nie odczuwałyśmy z zewnątrz presji, tylko starałyśmy się trzymać wszystkie razem. Wiedziałyśmy jaki mamy cel, ale chciałyśmy zrobić krok w przód. Udało nam się to i wszyscy możemy być z tego zadowoleni. Przed sezonem zakładaliśmy szóstkę, mamy trzecie miejsce, także trzy stopnie do przodu - stwierdziła środkowa.
Podopieczne Lorenza Micellego nie przypuszczały, że tak gładko uda im się zwyciężyć w ostatecznym pojedynku o brązowy medal. - Żadna z nas nie spodziewała się, że tak potoczy się mecz. Od samego początku wiedziałyśmy co chcemy osiągnąć, ale wiedziałyśmy też, że dziewczyny z Impelu będą tak grać, aby ten mecz wygrać. Nasza dobra gra w każdym elemencie zaprocentowała tym, że wygrałyśmy dwa sety i trzeci po dziesięciominutowej przerwie, która jak wiadomo jest sprawcą różnych niespodzianek. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że udało się wygrać - komentowała Anna Kaczmar.
Rozgrywająca w poprzednich latach stawała na drugim stopniu podium, jednak nie ukrywa, że medal zdobyty z rzeszowskim kolektywem jest dla niej bardzo cenny. - Ten medal ma bardzo duże znaczenie, zwłaszcza, że ostatnie zdobyte srebra były tak naprawdę przegraną. Brązowy medal jest wygrany i stąd bardzo duża satysfakcja - podkreśliła zawodnicza Developresu SkyRes.
ZOBACZ WIDEO Real - Bayern. Monachijczycy mogą czuć się oszukani