- Postanowiłem spakować swój plecak po 9 latach grania w Polsce i spróbować czegoś innego. Kwestia finansowa również była mocno istotna, oferta przy której nie mogłem przejść obojętnie mając tylko jedno życie i jedno zdrowie, więc z niej skorzystałem. Trzymam kciuki za dalsze sukcesy ZAKSY! Niech niebiesko-biało-czerwone barwy dalej rządzą w Polsce - powiedział Dawid Konarski żegnając się z ekipą mistrza Polski.
- Serdecznie dziękuję całej rodzinie ZAKSY! Dziękuję Fefe, że 2 lata temu znalazłem się w jego notesie i Sebastianowi, że tego nazwiska z notesu nie wymazał. Całemu sztabowi fantastycznych ludzi, z którymi miałem okazję pracować w klubie (Tomek, Michał, Oskar, Piotr, Paweł, Remik, Kamil, Ivo) i wszystkim osobom pracującym w strukturach klubu i na hali, to była ogromna przyjemność. Wielkie, wielkie dzięki dla Was - Kibiców za wsparcie i gorący doping dla mnie. Dzięki za okrzyki radości po wygranych i brak gwizdów po porażkach! - dodał reprezentacyjny atakujący.
Dla złotych medalistów minionego sezonu PlusLigi, odejście Dawida Konarskiego to kolejny mocny cios. Wcześniej z klubem pożegnali się Ferdinando De Giorgi i Oskar Kaczmarczyk, którzy podjęli się pracy z reprezentacją Polski. Włoskiego szkoleniowca na ławce trenerskiej zastąpi jego rodak Andrea Gardini. Były opiekun Indykpolu AZS Olsztyn nie ukrywa, że dla jego ekipy odejście Konara to spora strata.
- Szkoda, że tracimy takiego zawodnika jak Dawid Konarski. To jeden z czołowych graczy, nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Wierzyłem, że razem możemy wykonać świetną pracę dla klubu. Teraz razem z ZAKSĄ skoncentrujemy się na możliwościach jakie daje rynek transferowy, aby zastąpić Dawida. Naszym celem jest budowa zespołu na najwyższym poziomie, który będzie gotów walczyć na wszystkich frontach. Oczywiście zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby utrzymać drużynę na topie - powiedział nowy szkoleniowiec ZAKSY.
ZOBACZ WIDEO Thriller w Trydencie dla gości. Cucine Lube jedno zwycięstwo od mistrzostwa