Adresatami organizowanej przez PZPS i miasto Gdańsk akcji były głównie dzieci i młodzież, które wzięły udział w sportowym wyzwaniu i walczyły o tytuł "Szkoły Siatkarskiej Młodzieży". Nagrodami były m.in. bilety na mecze fazy grupowej tegorocznych ME 2017. Uczestnicy mieli też możliwość zrobienia sobie zdjęć z siatkarzami czy zdobycia ich autografów.
- Siatkówka jest fajnym sportem, bo to gra bardzo zespołowa i wszyscy zawodnicy muszą być ze sobą zgrani. Dzięki takim imprezom będziemy kibicować naszej reprezentacji jeszcze mocniej - mówiła zadowolona 12-letnia Kalina, jedna z uczestniczących w siatkarskim wyzwaniu uczennic.
- Dzieci były bardzo podekscytowane - potwierdziła jedna z nauczycielek Gimnazjum nr 11 w Gdańsku. - Uważam, że takie wydarzenia powinny odbywać się częściej. Wszyscy świetnie się bawią, poza tym, to dobry sposób na promocję sportu. To od nas, dorosłych, zależy przecież, czy nasze dzieci polubią ruch na świeżym powietrzu, czy będą spędzać czas wyłącznie przed komputerem - dodała.
- Fajnie się patrzy na aktywną młodzież z piłką w ręku - podkreślał z kolei Piotr Gacek, który na scenie odebrał z rąk prezesa PZPS, Jacka Kasprzyka, i dyrektora Biura Prezydenta Gdańska ds. sportu, Andrzeja Trojanowskiego, nominację na ambasadora Eurovolley Poland 2017.
ZOBACZ WIDEO Kochanowski jak Milik. "Naszym celem jest złoto MŚ juniorów"
- Mistrzostwa Europy w Gdańsku to świetna sprawa. Ja wiem, że zostanie zrobione wszystko, by Ergo Arena wypełniła się po brzegi. Mam nadzieję, że dopełnią tego wyniki Polaków, bo atmosfera na pewno będzie fantastyczna - zapewnił były siatkarz. - Dla mnie to też swego rodzaju nobilitacja, że w moim ukochanym mieście mogę promować moją ukochaną dyscyplinę sportu - przyznał zadowolony wieloletni reprezentant Polski.
Pozostałymi ambasadorami zostali: florecistka Sylwia Gruchała, aktorzy Teatru Wybrzeże - Dorota Kolak i Mirosław Baka - trener Lotosu Trefla, Andrea Anastasi, przyjmujący reprezentacji Polski Mateusz Mika oraz piłkarz Lechii Gdańsk, Sławomir Peszko. Troje ostatnich z różnych względów nie mogło pojawić się na Targu Węglowym i osobiście odebrać tego dnia nominacji.
- Prawdę mówiąc, nie liczyłem, że to będzie taka duża impreza. Byłem przygotowany na pchnięcie piłki i szybki powrót do domu - przyznał zaskoczony Piotr Nowakowski. Jako gość specjalny całego wydarzenia otworzył je serwowaniem wspólnie z dziećmi piłką o średnicy ok. 4 metrów. - Jak się dzieciaki rozpędziły, to ciężko było je dogonić - śmiał się świeżo upieczony zawodnik Lotosu Trefla Gdańsk. - Cieszę się, że dopisała nam pogoda, że pojawiło się tylu ludzi i wszyscy są zadowoleni - zachwalał.
W reprezentacji na swojej pozycji ma coraz większą konkurencję, ale ma nadzieję, że w mistrzostwach Europy wystąpi. - Można powiedzieć, że na Ligę Światową dostałem wolne, ale jestem gotowy na każde wezwanie trenera.
Podczas imprezy nagrodzeni zostali także kadeci Lotosu Trefl Gdańsk, którzy niedawno zdobyli w swojej kategorii wiekowej wicemistrzostwo Polski, przegrywając w finale z młodzieżową drużyną AZS-u Częstochowa.