pozbierali się szybko po długim i pełnym zwrotów akcji meczu z Kanadą i pokonali Serbię 3:0. Siła rozpędu miała wystarczyć na najsłabszych w grupie Amerykanów, tyle że ci rozpoczęli mecz od niemal bezbłędnej gry w ataku i Europejczyków czekał pościg.
Belgia złapała Jankesów blisko finiszu i zwyciężyła 25:23. Pomogło wejście z ławki rezerwowych Pietera Verheesa, Stijna D'Hulsta oraz Tomasa Rousseaux.
W drugiej partii Belgowie prowadzili od początku do końca i zwyciężyli 25:16. Rywali zepchnęli do defensywy atomowymi zagrywkami. W statystyce asów serwisowych prowadzili 8:1 i gdyby utrzymali ten poziom gry, wygraliby mecz bez straty seta. Stało się inaczej. Reprezentacja USA pokonała Belgów 25:22 ich bronią, czyli mocnymi zagrywkami i atakami.
Scenariusz czwartego seta był podobny do pierwszego. Amerykanie nabrali pewności siebie i długo prowadzili, ale gdy skuteczność stracił Benjamin Patch, Belgia zdążyła odrobić stratę z nawiązką i zwyciężyć 28:26.
Amerykanie ponieśli trzecią porażkę w Lidze Światowej. Trener postanowił sprawdzić w warunkach bojowych najzdolniejszą młodzież z Toreyem Defalco oraz Patchem na czele. Dlatego ich szansa na obronę trofeum jest iluzoryczna.
USA - Belgia 1:3 (23:25, 16:25, 25:22, 26:28)
USA: Sander, Jendryk, K. Shoji, Patch, Defalco, Smith, Watten (libero) oraz Muagututia, Christenson, E. Shoji (libero)
Belgia: Van den Dries, Deroo, Lecat, Van de Voorde, Valkiers, Van de Velde, Ribbens (libero) oraz Verhees, D'hulst, Rousseaux
Grupa B1:
Miejsce | Zespół | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Belgia | 3 | 2-1 | 8-4 | 7 |
2. | Kanada | 2 | 2-0 | 6-4 | 4 |
3. | Serbia | 2 | 1-1 | 3-4 | 3 |
4. | USA | 3 | 0-3 | 4-9 | 1 |
ZOBACZ WIDEO: Rafał Jackiewicz wygrał zakład ze Szpilką. "Artur zachował się honorowo"