Sam Deroo: W Rosji czy Turcji mogłem zarobić więcej, ale wybrałem ZAKSĘ

WP SportoweFakty /  Anna Klepaczko / Sam Deroo jest jednym z  filarów kędzierzyńskiej ekipy
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Sam Deroo jest jednym z filarów kędzierzyńskiej ekipy

Miniony sezon w wykonaniu Sama Deroo był bardzo udany. W barwach ZAKSY siatkarz sięgnął po Puchar Polski i mistrzostwo kraju, będąc jednym z liderów ekipy. Po zakończeniu rozgrywek reprezentant Belgii postanowił przedłużyć kontrakt.

- To nie była łatwa do podjęcia decyzja. Moje serce było z ZAKSĄ, chciałem tutaj zostać po dwóch dobrych sezonach. Miałem kilka innych ofert. Najważniejszą rzeczą było jednak znalezienie równowagi pomiędzy poziomem ekonomicznym i sportowym - powiedział Sam Deroo w rozmowie z serwisem worldofvolley.com.

Belg był pierwszym zawodnikiem, który zdecydował się kontynuować swoją współpracę z kędzierzynianami, pomimo wygaśnięcia kontraktu po sezonie 2016/2017. Odkąd trafił do ZAKSY w 2015 roku z Calzedonii Werona, dwukrotnie wywalczył z nią tytuł mistrzowski w PlusLidze i raz triumfował w Pucharze Polski.

- Oczywiście mogłem zarobić więcej w Rosji czy Turcji, ale pieniądze to nie wszystko. Nie możemy ich ignorować, ale faktem jest, że miałem ogromną chęć pozostania w ZAKSIE. W końcu doszliśmy do porozumienia, na szczęście dla obu stron - powiedział Belg.

ZOBACZ WIDEO: Polak chce dokonać niemożliwego na K2. "To bardzo trudne wyzwanie, ale uważam, że da się to zrobić"

Komentarze (0)