Reprezentacja Polski straciła w sumie w starciu z Maroko zaledwie 39 punktów, z czego 9 w premierowym secie, a w kolejnych po 15. Biało-Czerwoni byli całkowicie poza zasięgiem przeciwników z Afryki. - Najważniejsze jest to, że wygraliśmy i to mnie cieszy. Mamy przed sobą jeszcze wiele spotkań, więc musimy zbierać siły - podsumował Sebastian Pawlik.
Trener juniorów mógł być zadowolony szczególnie z postawy Bartosza Kwolka, który wywalczył 14 punktów, mając 100-procentową skuteczność w ataku (10/10). Aż cztery bloki punktowe postawił Norbert Huber, czyli blisko połowę z całego dorobku drużyny.
- Graliśmy znakomicie, ale przeciwko Maroko nie było to trudne. Dla nas jednak każdy krok do zdobycia mistrzostwa jest ważny, a uczyniliśmy właśnie pierwszy z nich - podkreślił kapitan Jakub Kochanowski.
Marokańczycy popełniali zbyt dużo niewymuszonych błędów, a jedynym elementem, w którym statystycznie nie odstawali od Polaków, była liczba asów serwisowych, zanotowali trzy przy pięciu przeciwników. - Polska drużyna jest bardzo mocna. Mają nie tylko dobrych zawodników, ale byli również dobrze przygotowani taktycznie. Moja drużyna jest młoda, nie rozegrała jeszcze zbyt wielu spotkań, naszym celem w Czechach jest zdobywanie doświadczenia - przyznał Mohammed Abdellaoui Maan, trener.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wróci do Formuły 1? Michał Kościuszko zabrał głos
W podobnym tonie wypowiadali się zawodnicy, doceniając klasę Biało-Czerwonych. - Było nam trudno zagrać tak, jak chcieliśmy, rywal nam na to nie pozwolił - dodał Karim Lamri, kapitan marokańskiej drużyny.
W sobotę Polacy zagrają z gospodarzami imprezy, Czechami., a w niedzielę zmagania grupowe zakończą potyczką z Kanadą.