LŚ 2017: Serbia nie obroni tytułu, Francja w strefie medalowej

WP SportoweFakty / Olga Król / Reprezentanci Francji cieszą się po udanej akcji
WP SportoweFakty / Olga Król / Reprezentanci Francji cieszą się po udanej akcji

W meczu trzeciej kolejki grupy K1 turnieju finałowego Ligi Światowej 2017, reprezentacja Francji w pięciu setach pokonała Serbię.

W tym artykule dowiesz się o:

Serbowie, po środowej porażce 1:3 z Amerykanami, znaleźli się w trudnej sytuacji i musieli zwyciężyć w czwartek, żeby pozostać w grze o medale.

Lepiej spotkanie rozpoczęli podopieczni Nikoli Grbicia, którzy wyszli na prowadzenie 9:6. Z każdą kolejną akcją coraz bardziej skuteczni byli Trójkolorowi, a pewnym punktem swojego zespołu był atakujący Stephen Boyer (10:10). Mistrzowie Europy dobrze prezentowali się na zagrywce, dzięki czemu wygrywali 19:17. Kevin Le Roux i spółka już nie dali się dogonić i triumfowali w inauguracyjnej odsłonie do 21.

Zawodnicy prowadzeni przez Laurenta Tillie byli na fali po wiktorii w pierwszej partii, zaś w ich szeregach wyróżniał się przyjmujący Julien Lyneel (12:7). Plavii męczyli się w ofensywie, co skrzętnie wykorzystywała francuska ekipa. Kadra Serbii nie miała argumentów do walki w tej partii i poległa 20:25.

Zespół z Serbii, który po porażce w II secie stracił szansę na uzyskanie przepustki do 1/2 finału LŚ, nie zamierzał odpuszczać i szybko odskoczył przeciwnikom na cztery oczka (3:7). Francja spuściła z tonu i nie prezentowała się tak dobrze jak w poprzednich odsłonach. Serbowie nie mieli problemów z wygraniem 3. części konfrontacji (17:25) i przedłużyli tę potyczkę w Kurytybie.

ZOBACZ WIDEO Masłowski zarażał kolegów energią. "Będę tak robił do końca moich siatkarskich dni"

W szeregach Les Bleus pojawili się nominalni rezerwowi Thibault Rossard, Antoine Brizard i Trevor Clevenot, gdyż selekcjoner Tillie dał odpocząć swoim liderom, czyli Earvinowi N'Gapethowi, Benjamin Toniuttiemu oraz Lyneelowi. Widać było, że obydwie ekipy raczej cierpią na boisku niż bawią się grą. W końcowym rozrachunku duet Aleksandar Atanasijević - Nemanja Petrić był w stanie poprowadzić Serbię do wiktorii 25:18 w IV secie.

Tricolores przebudzili się w tie-breaku, a stało się tak, gdyż na parkiecie ponownie pojawili się Lyneel, Toniutti i N'Gapeth (7:5). Francuzi dość pewnie wykorzystywali swoje okazje w ofensywie i zbliżali się do zwycięstwa w tym meczu. Jenia Grebennikov i jego reprezentacyjni koledzy już nie zaprzepaścili swojej szansy (15:11) i wygrali spotkanie 3:2.

LŚ 2017, 3. kolejka gr. K1:

Francja - Serbia 3:2 (25:21, 25:20, 17:25, 18:25, 15:11)

Francja: Toniutti, N'Gapeth, Le Roux, Boyer, Lyneel, Chinenyeze, Grebennikov (libero) oraz Brizard, Clevenot, Rossard, Bultor.

Serbia: Ivović, Kovacević, Luburić, Jovović, Podrascanin, Lisinac, Skundrić (libero) oraz Majstorović (libero), Katić, Petrić, Buculjević, Atanasijević, Krsmanović, Okolić.

Tabela grupy K1 LŚ 2017:

MiejsceZespółMZ-PSetyPunkty
1. Francja - awans do półfinału 2 2-0 6:4 4
2. USA - awans do półfinału 2 1-1 5:4 4
3. Serbia 2 0-2 3:6 1
Komentarze (0)