FIVB zakpiła z kibiców i zawodników. Finał Ligi Światowej 2017 rozgrywany w nocy

Newspix / Martyna Szydlowska / Na zdjęciu: mecz siatkarskiej reprezentacji Polski
Newspix / Martyna Szydlowska / Na zdjęciu: mecz siatkarskiej reprezentacji Polski

Tegoroczny turniej Final Six Ligi Światowej w Brazylii na długo zapadnie w pamięć siatkarskich kibiców. Seria dziwnych decyzji podejmowanych przez władze FIVB sprawiła jednak, że rywalizacja sportowa zeszła na drugi plan.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze przed rozegraniem pierwszego meczu turnieju Final Six Ligi Światowej2017 w Kurytybie, szkoleniowcy oraz zawodnicy niemal wszystkich ekip biorących udział w rywalizacji, krytykowali władze FIVB za warunki w jakich przyszło im walczyć o prestiżowe trofeum. W ostrych słowach jako pierwszy swoją opinię wyraził Nikola Grbić.

- Przez 30 lat, jakie spędziłem w tym sporcie, nie grałem w takich warunkach. Bywało gorąco, ale w takich warunkach, kiedy na zewnątrz panuje zima, nigdy nie grałem. To duży błąd tych, którzy się na to zgodzili, a jeszcze większy tych, którzy decyzję zaakceptowali. Warunki nawet nie zbliżyły się do optymalnych, biorąc pod uwagę, że rywalizujemy w tak prestiżowych rozgrywkach jak Liga Światowa. Temperatura wynosi w okolicach 8 do 10 stopni, a my mamy grać. Ludzie podczas treningów mają na sobie kurtki, ponieważ jest zimno - powiedział serbski szkoleniowiec.

W Brazylii aktualnie panuje zima, a temperatura w ciągu dnia nie przekracza 20 st. Celsjusza. W tej sytuacji organizatorzy próbowali pomóc zawodnikom dogrzać się w trakcie meczów, stawiając w okolicach kwadratu dla rezerwowych farelki oraz rowerki stacjonarne. Sami siatkarze z kolei korzystali z dodatkowej odzieży, lub jak Bruno Rezende, z termoforów.

Prawdziwym paradoksem jest jednak fakt, że Światowa Federacja Siatkówki dopuściła do rozgrywania meczów, mimo że warunki panujące podczas spotkań były niezgodne z regulaminem. Temperatura minimalna wynosiła bowiem mniej, niż wymagane 16 st. Celsjusza.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Kwolek: Jeszcze nie wierzę, że to koniec tej drużyny

Wisienką na torcie kompromitacji FIVB jest decyzja o zmianie godziny rozegrania starcia finałowego, które zaplanowano na godzinę 23.05 czasu lokalnego (wcześniej mecz miał odbyć się o godz. 20.05). Co ciekawe, dotychczas potyczki odbywały się około godziny 15 i 18 czasu lokalnego.

Kapitan Brazylijczyków Bruno Rezende przyznaje, że taka sytuacja nie jest komfortowa dla zawodników. Temperatura powietrza prawdopodobnie będzie bowiem niższa niż dotychczas, kiedy wynosiła około 10 stopni Celsjusza.

- Fajnie jest grać w nocy, ponieważ nie ma słońca. Wcześniej było trochę zimno, ale mimo to przywykliśmy. Teraz jednak będzie jeszcze gorzej. Będziemy więc musieli przynieść jeszcze więcej akcesoriów, aby się ogrzać. Nic nie może nam stanąć na przeszkodzie. Nie możemy skupiać się na niczym, co może wpłynąć na naszą grę - powiedział Bruno Rezende na łamach serwisu globoesporte.com.

Portal WP SportoweFakty zaprasza na relację live z meczu finałowego Brazylia -Francja z soboty na niedzielę 8/9 lipca 2017 r. od godz. 04:05.

Komentarze (2)
Wiesia K.
9.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tych debilnych decyzji FIVB nie da się zrozumieć 
avatar
Moderator
8.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zastanawiam się dla kogo organizuje się mecz siatkówki o godzinie 23? Pomijając już nawet pogodę, komunikację i to, że mecz jest w weekend. Ciekawe kto poszedłby na mecz o takiej godzinie?