El. MŚ 2018: Niemcy polegli w starciu z Hiszpanią. Wygrane Belgii i Estonii

Tomasz Rosiński 19 Lipca 2017, 22:23

Materiały prasowe / CEV / Reprezentacja Hiszpanii

W środę sześć narodowych reprezentacji rozpoczęło w belgijskim Kortrijk walkę o jedną przepustkę na MŚ 2018. Wcześniej z Europy na mundial awansowali: Włosi (gospodarze), Bułgarzy (gospodarze), Polacy (obrońcy tytułu), Francuzi, Holendrzy, Słoweńcy, Rosjanie, Serbowie i Finowie.

Grający przed własną publicznością reprezentanci Belgii udanie wystartowali w kwalifikacjach do przyszłorocznych mistrzostw świata. Podpieczni Vitala Heynena nie dali szans Słowacji, wygrywając w trzech setach (kolejno do 24, 13 i 15).

Swoją drużynę do triumfu poprowadzili znani z gry w PlusLidze atakujący Bram Van den Dries (17 pkt) i przyjmujący Sam Deroo (13 pkt).

Dość niespodziewanie komplet punktów w starciu z Niemcami (brązowi medaliści MŚ 2014) wywalczyli Hiszpanie, którzy zwyciężyli 3:1. Bohaterem hiszpańskiej drużyny był Augusto Renato Colito Lopes, który zapisał na swoim koncie 21 punktów.

Również Estończyli byli w stanie wygrać w czterech partiach, ale natrafili na spory opór ze strony Białorusi. Liderem estońskiej ekipy w ofensywie był Robert Taht, zdobywca 16 oczek.

Belgia - Słowacja 3:0 (26:24, 25:13, 25:15)
Najwięcej punktów: dla Belgii - Bram Van den Dries (17), Sam Deroo (13); dla Słowacji - Filip Gavenda (6), Radoslav Presinsky (6).

Hiszpania - Niemcy 3:1 (25:17, 24:26, 25:22, 25:19)
Najwięcej punktów: dla Hiszpanii - Augusto Renato Colito Lopes (21), Sergio Noda Blanco (11), Miguel Fornes (10); dla Niemiec - Simon Hirsch (23), Denis Kaliberda (11), Tobias Krick (10).

Białoruś - Estonia 1:3 (20:25, 22:25, 25:21, 23:25)
Najwięcej punktów: dla Białorusi - Paweł Kukliński (15), Radziwon Miśkiewicz (14); dla Estonii - Robert Taht (16), Oliver Venno (12).