Francuzi nadal niepokonani, lecz wciąż niezadowoleni
Po dwóch dniach Memoriału Wagnera w Krakowie Francuzi są jedynymi niepokonanymi. W sobotę odprawili z kwitkiem Rosjan, lecz dopiero w pięciu setach.
- To dobrze, że triumfowaliśmy ponownie. W pięciu ostatnich meczach, włączając w to mecze w turnieju Final Six Ligi Światowej, graliśmy tie-breaki i je wygraliśmy. Popełniliśmy jednak zbyt dużo błędów, a Rosjanie zagrali bardzo dobre spotkanie - mówił po meczu Benjamin Toniutti rozgrywający Trójkolorowych.
Choć Francuzi wygrali spotkanie pozostał spory niedosyt. Mecz z nimi dla trenera Siergieja Szlapnikowa był poligonem doświadczalnym. Poza pierwszym setem desygnował do gry zawodników z drugiej szóstki, którzy poniekąd wygrali Les Bleus mecz pogrążając się błędami własnymi.
- Oczywiście jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa, ale nie jestem głupi. Poza pierwszym setem graliśmy przeciwko drugiemu zespołowi Rosji. Mimo wszystko niezależnie czy gramy z pierwszym, czy drugim zespołem Rosji cieszę się, że mogliśmy z nimi zagrać, bo zawsze jest to groźnym rywal. Dobrze, że nabieramy pewności siebie z meczu na mecz, ale musimy pracować nad detalami. Łatwo to powiedzieć, ale one są najtrudniejsze do wyeliminowania - komentował nie do końca zadowolony szkoleniowiec Laurent Tillie.
W decydującym dniu turnieju Les Bleus zmierzą się z Kanadą, która jak dotąd prezentuje się najgorzej z całej memoriałowej czwórki. W przypadku ich zwycięstwa zajmą pierwsze miejsce, w razie porażki drugi mecz Polska - Rosja da końcową klasyfikację turnieju. Początek rywalizacji francusko-kanadyjskiej o godzinie 15.
ZOBACZ WIDEO Piotr Lisek o skokach na tyczkach Bubki: Zapamiętam ten dzień