Polacy najlepsi na XV Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Władze PZPS-u zadowolone z gry, ale widzą pole do poprawy

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Reprezentacja Polski mężczyzn
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Reprezentacja Polski mężczyzn

- Wszyscy przyjmujący, którzy grali, pokazali się na dobrym poziomie. Jest jeszcze trochę czasu, aby podszlifować przyjęcie zagrywki - mówił po XV Memoriale Wagnera prezes PZPS, Jacek Kasprzyk.

Tegoroczny Memoriał Huberta Jerzego Wagnera to już historia. W jubileuszowej edycji turnieju po raz siódmy to reprezentacja Polski stanęła na najwyższym stopniu podium. O trofeum walczyli z najlepszymi - Francją, Kanadą oraz Rosją. Ostatnia z wymienionych ekip była równocześnie ostatnim przeciwnikiem Biało-Czerwonych. Po niezwykle emocjonującym meczu Polacy odprawili Sborną 3:2, a bohaterami stali się zawodnicy na co dzień nie łapiący się do meczowego składu.

- Z tego ostatniego meczu jest bardzo duża satysfakcja, bo jednak młodzi chłopcy pokazali, że potrafią wyjść spod ściany. Zagrali naprawdę bardzo dobry mecz i teraz trener ma duży problem jak tę 14-stkę na mistrzostwa Europy ogarnąć - mówił po XV Memoriale Huberta Jerzego Wagnera prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Jacek Kasprzyk.

Pierwotnie planowano ogłosić kadrę Polaków chwilę po zakończeniu turnieju w Krakowie, jednak wspomniane starcie z Rosją dało sporo do myślenia Ferdinando De Giorgiemu. Z bardzo dobrej strony pokazali się Ci, którzy nie do końca byli stawiani w roli "pewniaków" do mistrzostw, natomiast zawiedli wieloletni reprezentanci. Turniej pokazał również sporo ubytków po stronie Biało-Czerwonych. Największa bolączka jest w defensywie bowiem przyjęcie okazało się jednym z najsłabszych elementów polskiego kolektywu.

- Wszyscy przyjmujący, którzy grali, pokazali się na dobrym poziomie. Jest jeszcze trochę czasu, aby podszlifować przyjęcie zagrywki. Jednakże wiadomo, że serwis przyjmuje się dobrze jak jest świeżość i organizm jest wypoczęty. Siatkarze są w trakcie bardzo ciężkiego treningu i to spowodowało, że są troszeczkę wolniejsi niż powinni być. Przy tej prędkości zagrywki, która jest, szybkość jest bardzo ważna - kontynuował Kasprzyk.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: "Ibra" jest ze stali. Ten
film zaskoczył fanów

Do mistrzostw Europy organizowanych w Polsce pozostało już tylko dziewięć dni. Pierwszy gwizdek zawodów zabrzmi podobnie jak w 2014 roku na Stadionie Narodowym. Znów polscy siatkarze będą mierzyć się z Serbami, a oglądać ich będzie około 60 tys. ludzi. Memoriał miał ich do tego przygotować.

- Każdy nawet lekki mecz jest lepszy niż najcięższy trening. To są warunki meczowe i stres, który zawodnikom doskwiera na meczu jest zdecydowanie większy niż na treningu. Poza tym jest to przy dużej publiczności, a to są bardzo ważne rzeczy - mówił o konieczności organizowania memoriału tuż przed dużymi imprezami siatkarskimi prezes Kasprzyk.

Start walki o tytuł najlepszych ekip Starego Kontynentu już 24 sierpnia.

Komentarze (4)
Diabeł 666
15.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Grać bez Kurka i Drzyzgi a będzie lepiej. 
avatar
Ecola
15.08.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
De Giorgi powinien potraktować ME jako etap przygotowania do MŚ, dlatego już w połowie LŚ trzeba było zrezygnować z Kurka i Drzyzgi, a na ich miejsce dać młodych i stworzyć im szansę rozwoju. P Czytaj całość
marcela.maz
15.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rzeczywiście, de Giorgiemu mecz z Rosjanami mógł dać wiele do myslenia. Młodzi ten mecz całkowicie odwrocili.. I wreszcie byla widoczna waleczność, walka do ostatniego punktu.. 
Janusz Janusz Janusz Kołodziej
15.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nareszcie przebudzenie trenera a młodzież udowodniła mu ,że potrafią grac w siatkówkę , brawo widać ,że można beż Kurka i innych "asów" wygrać z Rosją,która grała pierwszym zespołem.