Serbowie praktycznie przez całą potyczkę mieli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i ograli Polaków 3:0. - Z wyniku nie jesteśmy oczywiście zadowoleni, bo liczyliśmy na zwycięstwo w pierwszym meczu. Mam nadzieję, że nie ważne jak zaczynamy, a ważne jak kończymy. Powinniśmy się teraz skupić na najbliższym przeciwniku i wyciągnąć wnioski ze spotkania z Serbią. Dla nas najważniejsze jest teraz, aby kolejny pojedynek wygrać - stwierdził Wiśniewski.
Co przyczyniło się do klęski Biało-Czerwonych na PGE Narodowym? - Myślę, że z naszej strony zabrakło zagrywki, bo Serbowie byli w tym elemencie zdecydowanie lepsi. Gdybyśmy dołożyli tych kilka mocniejszych, skuteczniejszych zagrywek, to te sety byłyby zdecydowanie bardziej zacięte, a tak to oni nas odrzucali od siatki, bądź punktowali bezpośrednio serwisem i stąd ta ich przewaga - kontynuował reprezentant Polski.
- Ponadto Serbowie byli bardziej cierpliwi od nas. My, kiedy nadarzała się kontra, bardzo szybko chcieliśmy ją zamieniać na punkt i tutaj zabrakło nam cierpliwości - dodał.
Ponad 65-tysięczna publiczność zagrzewała Orłów do walki. - Atmosfera była super i jesteśmy bardzo wdzięczni kibicom. Szkoda, że jeśli chodzi o wynik, to zawiedliśmy fanów. Na początek dech zaparło w piersiach, szczególnie podczas hymnu, ale później szybko człowiek wraca na ziemię i na boisku koncentruje się na tym, co ma robić - zakomunikował Łukasz Wiśniewski na zakończenie.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Łomacz: Jestem pewien, że będziemy w czwórce
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)