Początek drugiego meczu fazy grupowej ME 2017, czyli spotkania z Finlandią nie był zbyt udany w wykonaniu siatkarzy reprezentacji Polski. Rywal prowadził 8:4 na pierwszej przerwie technicznej i długo utrzymywał kilkupunktową przewagę.
- Zaczęliśmy nerwowo, bo każdy z nas jak najszybciej chciał zmazać plamę po meczu w Warszawie. To nie był taki początek turnieju, jaki sobie wszyscy wyobrażaliśmy. Jednak udało się i w drugim meczu pokazaliśmy, że wolą walki i jednością w drużynie możemy wygrać z każdym - powiedział Michał Kubiak, który był zadowolony z wyniku i z gry swojego zespołu. - Czuliśmy, że gramy lepiej niż w meczu z Serbią. Czuliśmy też, że mamy ten mecz pod kontrolą, oczywiście poza początkiem pierwszego seta.
W pierwszej partii Biało-Czerwonych uratowała świetna zagrywka, zwłaszcza trzy asy w wykonaniu Bartosza Kurka. W sumie Polacy w trzech setach odnotowali aż 13 asów serwisowych, co jest rzadko spotkanym wynikiem. - Było w naszej zagrywce dużo błędów, ale było też wiele punktowych. I to jest dla nas najważniejsze. Jeżeli będziemy tak bezpośrednio punktować w polu serwisowym, to tych błędów też może być trochę więcej. Zwłaszcza, że punkty zdobywane przy własnym serwisie są wyjątkowo cenne - ocenił kapitan polskiej drużyny.
Sam Kubiak akurat w tym elemencie nie dołączył do kolegów, miał także niską skuteczność w ataku w pierwszych dwóch odsłonach. Ale za to doskonale przyjmował i jako jeden z nielicznych zdołał zatrzymać rywala blokiem. - Czułem się i w tym meczu, i podczas tego w Warszawie, bardzo dobrze. To, że miałem w meczu z Finlandią dwa pierwsze sety nieco słabsze w ataku nic nie znaczy. Gramy całą drużyną i pomagamy sobie nawzajem. Oby tak było do końca - wyraził nadzieję przyjmujący.
ZOBACZ WIDEO Piotr Gruszka: Trener Cretu to duży atut Estonii
Trzysetowe zwycięstwo poprawiło nastroje w drużynie, ale Kubiak ostrzega przed hurraoptymizmem. - Nie możemy się rozluźnić tylko dlatego, że zagraliśmy jeden dobry mecz. Musimy dalej myśleć o tym, żeby poprawić naszą grę, bo jest jeszcze sporo do poprawy. Mam poczucie, że wszystko idzie w dobrym kierunku i to nad czym pracowaliśmy w Spale przez tyle tygodni, zaczyna procentować - ocenił.
Podczas spotkania z Serbami na PGE Narodowym sztab reprezentacji Polski nie dokonywał zbyt wielu zmian, co potem mu zarzucano. Tym razem było inaczej, swoje szanse zagrania przeciwko Finlandii dostało kilku zmienników, między innymi Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz czy Jakub Kochanowski. - To pokazuje, że mamy zdolnych młodych chłopaków. Oni czekają na swoją szansę, podobnie jak każdy z nas kiedyś na nią czekał. Na pewno ją dostaną, prędzej czy później. Ważne jest tylko to, żeby umieli tę szansę wykorzystać - oświadczył Kubiak.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)