Serbowie przystąpią do sobotniej rywalizacji po ćwierćfinałowej wygranej 3:1 z Bułgarami. Również czterech setów do zwycięstwa w 1/4 finału ME potrzebowali Niemcy, którzy nie bez problemów uporali się z Czechami.
Więcej szans na awans do wielkiego finału czempionatu Starego Kontynentu daje się serbskiej drużynie, która ma po swojej stronie więcej atutów, takich jak zagrywka czy blok.
Jednakże zespół Niemiec będzie starał się zneutralizować mocne punkty podopiecznych Nikoli Grbicia i liczy przede wszystkim na dobrą dyspozycję atakującego Georga Grozera oraz rozgrywającego Lukasa Kampy.
- To nie jest tak, że zadowolimy się tym, że jesteśmy w półfinale. Skoro jesteśmy tak blisko strefy medalowej, to chcemy być na podium - stwierdził Grozer, który dotychczas podczas Euro Volley zdobył w sumie 70 punktów.
ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kurek: Robienie rewolucji dla rewolucji to nie jest dobra droga
To właśnie zatrzymanie lidera Niemców w ofensywie powinno być kluczem do sukcesu Serbii, która tak jak ich półfinałowy rywal wygrała wszystkie swoje mecze w ME 2017, mimo iż rzadko na boisku pojawiał się Aleksandar Atanasijević (jeden z gwiazdorów triumfatorów Ligi Światowej 2016).
- Niemcy są bardzo dobrzy w tym turnieju i będzie ich bardzo trudno pokonać. Wierzę w swój zespół i mam nadzieję, że będziemy grać tak jak z Bułgarią - powiedział Srećko Lisinac.
Niemieccy zawodnicy mają dobre wspomnienia z ostatnich starć z Serbami, gdyż wygrali z nimi cztery z pięciu pojedynków, w tym ważną batalię w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.
Początek konfrontacji Serbia - Niemcy został zaplanowany na godzinę 17:30. Portal WP SportoweFakty już zaprasza na relację LIVE z tej potyczki.
ME 2017, półfinał: