- Nigdy nie było mowy o żałowaniu, że nie wybrałem innego kraju, bo w mojej chęci gry dla Polski nie kierowałem się i nie kieruję żadnym prywatnym interesem. Chęć reprezentowania Polski wynika z faktu, że moja żona jest Polką, tu osiadłem po wyjeździe z Kuby i tu urodziła się moja córka. To jest w tej chwili mój dom. Nie przeszło mi przez myśl reprezentowanie innego kraju, dlatego nawet nie powiedziałbym, że dokonałem wyboru reprezentacji - dokonałem wyboru kraju, w którym chciałem zamieszkać, a chęć gry w reprezentacji to naturalna kolej rzeczy po otrzymaniu polskiego obywatelstwa - powiedział Wilfredo Leon.
Zawodnik uważany za jednego z najlepszych przyjmujących na świecie w przeszłości reprezentował barwy swojej ojczyzny. W barwach Kuby 24-latek występował w latach 2007-2012, sięgając między innymi po srebrny medal mistrzostw świata 2010 oraz brązowy krążek Ligi Światowej 2012. Po nieudanych kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Londynie postanowił jednak opuścić ojczyznę.
- Rezygnacja z gry w kadrze Kuby była spowodowana wieloma różnymi czynnikami, o których nie chciałbym mówić publicznie, ale oczywiście jednym z nich była chęć bycia lepszym sportowcem, co tam byłoby niemożliwe. To była świadoma decyzja, do której długo dojrzewałem. Dlatego nigdy nie żałowałem odejścia z reprezentacji Kuby -nawet, gdy widziałem kolegów z reprezentacji na Igrzyskach w Rio de Janeiro. Oczywiście każdy sportowiec marzy o sukcesie olimpijskim, ale nie frustruję się brakiem doświadczenia IO. Dwa turnieje kwalifikacyjne do Igrzysk, w których zabrakło nam bardzo niewiele do awansu, są w mojej pamięci, ale emocje już dawno opadły. Teraz, po otrzymaniu zgody FIVB na grę w reprezentacji Polski, mam realne szanse na występ w Tokio w 2020 roku, a moja motywacja do walki o miejsce w składzie jest naprawdę ogromna - przyznał były reprezentant Kuby w rozmowie z serwisem pzps.pl.
Wilfredo Leona w barwach swoich reprezentacji narodowych chętnie widziało działaczu wielu europejskich federacji. Korzyści finansowe, w zamian za przyjęcie obywatelstwa, oferowali między innymi Rosjanie. 24-latek zdecydował się jednak związać z Polską.
- Od kilku lat mieszkam w Polsce i można powiedzieć, że w dużej mierze "przesiąknąłem" polskością. Mam tu swoją polską rodzinę, dom, bardzo lubię polskie jedzenie, muzykę, w sposób tradycyjny dla Polaków spędzam Święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc. Ponadto orientuję się w ważnych wydarzeniach historycznych, śledzę aktualną sytuację polityczną i gospodarczą w Polsce, coraz lepiej mówię w naszym języku, dzięki czemu mam w tym kraju coraz więcej znajomych. Na pewno Polska zajmuje w moim sercu bardzo ważne miejsce - powiedział Wilfredo Leon.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Nie wychodźmy krok do przodu
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Niech zyje !!!