Memoriał im. Jana Rutyńskiego: Cerrad Czarni zagrają w finale. PGE Skra Bełchatów pokonana

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / PGE Skra Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / PGE Skra Bełchatów

Trwa trzecia edycja Memoriału im. Jana Rutyńskiego w Lubinie. W pierwszym meczu drużyna Cerradu Czarnych Radom pokonała PGE Skrę Bełchatów (3:1). Oba zespoły przyjechały na Dolny Śląsk w niepełnym składzie.

Dla PGE Skry Bełchatów był to pierwszy sparing przed sezonem 2017/2018. Wicemistrz Polski do Lubina przyjechał w okrojonym składzie. W bełchatowskiej drużynie zabrakło przebywającego w szpitalu Karola Kłosa oraz kadrowiczów. Sztab szkoleniowy na Memoriał im. Jana Rutyńskiego włączył do drużyny młodzieżowców - Sebastiana Adamczyka, Antoniego Piotrowskiego, Mikołaja Sawickiego i Aleksandra Antosiewicza.

Ekipa Cerradu Czarnych musiała sobie natomiast radzić bez Dustina Wattena, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji USA i Dejana Vincicia. Słoweński rozgrywający odpoczywa po Lotto Eurovolley Poland 2017.

Pierwszy set rozpoczął się po myśli drużyny prowadzonej przez Roberto Piazzę. PGE Skra przejęła inicjatywę i szybko wypracowała sobie przewagę o wysokości trzech punktów (5:2). Tuż po przerwie zespół z Radomia zaczął konsekwentnie zagrywać w strefę Szymona Romacia i doprowadził do wyrównania. Nominalny atakujący rozpoczął spotkanie na pozycji przyjmującego. Chwilę później inicjatywę znów przejął wicemistrz (17:13) i dowiózł komfortową przewagę do końca. Ciężar zdobywania punktów rozkładał się głównie na barki Mariusza Wlazłego, Bartosza Bednorza oraz Szymona Romacia.

Druga partia zakończyła się już na korzyść Cerradu Czarnych. Wśród graczy w czarnych trykotach wyróżniał się Wojciech Żaliński, który nie tylko kończył ataki, ale też dysponował mocną, trudną zagrywką. W trzecim secie drużyna Roberta Prygla poszła za ciosem i przy atomowym serwisie skutecznego Michała Filipa podwyższyła przewagę do pięciu "oczek" (4:9). Co prawda PGE Skra zdobyła się jeszcze na zryw (15:16), ale końcówka odsłony należała już do przeciwników (21:25).

ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Po meczu w Kopenhadze wróciliśmy na właściwe tory

Czwartego seta lepiej rozpoczął zespół Roberta Piazzy i Michała Winiarskiego (3:0), ale znakomita zagrywka oraz czujna gra przy siatce spowodowały, że radomski team odrobił straty z nawiązką (4:6). Od tego momentu parkiet należał już tylko do Cerradu Czarnych, napędzanych przez udane zagrania Tomasza Fornala i Norberta Hubera.

PGE Skra Bełchatów - Cerrad Czarni Radom 1:3 (25:19, 24:26, 21:25, 17:25)

PGE Skra: Wlazły, Janusz, Adamczyk, Bednorz, Romać, Nedeljković, Piechocki (libero) oraz Sawicki, Piotrowski, Milczarek (libero)

Cerrad Czarni: Teryomenko, Ostrowski, Żaliński, Filip, Kwasowski, Wasilewski (libero) oraz Huber, Fornal

Źródło artykułu: