Trefl Gdańsk bez zmian w składzie. Crowdfunding sposobem na przetrwanie

Newspix / Wojciech Figurski / Na zdjęciu: Piotr Nowakowski
Newspix / Wojciech Figurski / Na zdjęciu: Piotr Nowakowski

Trefl Gdańsk znalazł sposób na przetrwanie. Działacze gdańskiego klubu prowadzą szereg negocjacji ze sponsorami, ale w trudnych chwilach liczą także na wsparcie kibiców. Ruszył projekt crowdfundingowy - celem jest zebranie 150 tysięcy złotych.

W tym artykule dowiesz się o:

Decyzja o wycofaniu się grupy Lotos z dalszego sponsorowania była ogromnym ciosem dla Trefla Gdańsk, zespołu występującego na co dzień w rozgrywkach PlusLigi. Rafineryjny gigant przelewał na konto gdańskiego klubu kwotę około czterech milionów złotych. To lwia część budżetu.

Przez kilkanaście ostatnich dni władze Trefla odbyły szereg spotkań, które mają pomóc w przetrwaniu klubu. Czarny scenariusz zakładał ogłoszenie upadłości, ale wszystko wskazuje na to, że zespół w niezmienionym składzie przystąpi do nowego sezonu, choć o czołowych siatkarzy (m.in. Mateusz Mika, Piotr Nowakowski) pytały inne kluby.

Klubowi udało się uzyskać wsparcie na poziomie 15 procent kwoty brakującej do pokrycia deficytu budżetowego. - Zarząd klubu, pracując nad umożliwieniem "gdańskim lwom" startu w nowym sezonie PlusLigi, weryfikuje obecnie także wszelkie pozycje kosztowe spółki. Prowadzone są też m.in. rozmowy z zawodnikami i trenerami Trefla Gdańsk, które odbywają się w duchu poszukiwania oszczędności, przy jednoczesnym zachowaniu maksymalnego poziomu sportowego - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.

W trudnych chwilach Trefl Gdańsk liczy także na wsparcie kibiców. Ruszył projekt crowdfundingowy - celem jest zebranie 150 tysięcy złotych.
Przeczytaj komunikat Trefl Gdańsk:

Po tygodniu działań nad ciężką sytuacją, w jakiej znalazł się Trefl Gdańsk SA, zarząd klubu pragnie poinformować wszystkich kibiców oraz całą otaczającą społeczność na temat obecnej sytuacji spółki.

W mijającym tygodniu właściciele, rada nadzorcza oraz zarząd klubu odbyli szereg spotkań, które mają pomóc w przetrwaniu Trefla Gdańsk oraz jego wystartowaniu w nowym sezonie - zarówno w rozgrywkach seniorskich, jak i młodzieżowych. Obecnie od sponsorów, a także partnerów, którzy oferują pomoc finansową, udało się uzyskać deklaracje wsparcia, stanowiące około 15 procent kwoty brakującej do pokrycia deficytu budżetowego.

W czwartek doszło także do spotkania z zarządem grupy LOTOS SA, jednak nie zapadły podczas niego żadne wiążące decyzje. Zarząd klubu robi wszystko, by wypracować z dotychczasowym sponsorem tytularnym formę współdziałania, która mogłaby ocalić chociażby program szkolenia młodzieży w Treflu Gdańsk, który uchodzi za jeden z najlepszych w Polsce. Grupa LOTOS od lat angażuje się bowiem w perspektywiczne projekty młodzieżowe, jak m.in. narciarski "Szukamy Następców Mistrza".

Zarząd klubu, pracując nad umożliwieniem "gdańskim lwom" startu w nowym sezonie PlusLigi, weryfikuje obecnie także wszelkie pozycje kosztowe spółki. Prowadzone są też m.in. rozmowy z zawodnikami i trenerami Trefla Gdańsk, które odbywają się w duchu poszukiwania oszczędności, przy jednoczesnym zachowaniu maksymalnego poziomu sportowego.

ZOBACZ WIDEO Paryż i Los Angeles. Oto gospodarze kolejnych igrzysk olimpijskich

Ponadto w toku są także rozmowy z nowymi potencjalnymi sponsorami klubu. Zarząd robi wszystko, by ich efektem było ocalenie kluczowych projektów oraz utrzymanie pierwszej drużyny na poziomie adekwatnym do aspiracji sponsorów, miasta, a przede wszystkim kibiców. Ogromnym problemem w realizacji tych celów jeszcze przed startem sezonu jest czas, którego do początku ligi pozostało bardzo mało.

Zarząd, rada nadzorcza oraz właściciele klubu, posiadając deklaracje wsparcia od różnych partnerów, a także widząc potencjał na rynku na zawieranie nowych umów sponsorskich w trakcie sezonu, zdecydowali się podjąć ryzyko i kontynuować walkę o umożliwienie startu Treflowi Gdańsk w nowym sezonie PlusLigi.

Ogromna pomoc płynie także od strony kibiców, którzy od początku tej trudnej sytuacji wysyłają do klubu słowa wsparcia, a także zapytania, w jaki sposób mogą wspomóc Trefla Gdańsk finansowo. Wszystkie listy, maile, telefony od fanów, partnerów, sponsorów oraz całego siatkarskiego środowiska utwierdzają nas w przekonaniu, że musimy zrobić wszystko, aby klub przetrwał.

W ślad za tym w sobotę uruchomiony zostanie projekt crowdfundingowy na platformie fans4club.com "doLEWamy do pełna". Jego celem będzie zebranie 150 tys. zł do momentu pierwszego meczu nowego sezonu. Ta kwota, podobnie jak zadeklarowane już wcześniej środki od sponsorów, ma się przyczynić do umożliwienia Treflowi Gdańsk startu w nadchodzących rozgrywkach i zbilansowaniu budżetu w początkowej fazie sezonu.

Wierzymy, że z waszą pomoc zatankujemy bak do pełna i z pełną mocą będziemy mogli ruszyć w nowy sezon. Wsparcie jest teraz potrzebne "gdańskim lwom" równie mocno, jak wtedy, gdy zawsze okazujecie je podczas meczów w Ergo Arenie. Przez ostatnie dwa tygodnie Wasze maile, listy i telefony dawały nam siłę do walki o każdą złotówkę, a drużynie moc do treningów w tak trudnej sytuacji. Jesteśmy pewni, że teraz sprawicie, że w nowy sezon pchnie nas najlepsze, kibicowskie paliwo!

Więcej szczegółów o akcji ukaże się jutro. Projekt "doLEWamy do pełna" uruchomiony zostanie na stronie fans4club.com, a każdy uczestnik w zamian za swój wkład będzie mógł wybrać wyjątkowe nagrody.

Komentarze (5)
avatar
Bartex
16.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze cieszy że walczą do końca o ligowy byt bo kibice na to zasługują. Tylko ile tak pociągną - do końca roku ? a może i nie i co wtedy 
avatar
Eddie
16.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przeznacze wyplaty z 500 na wspieranie Trefla, szach mat pisiorki :) 
avatar
baleron
15.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia! 
matjol
15.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
A co mają powiedzieć kluby, które walczą o sponsorów prywatnych???? Spółki związane ze Skarbem Państwa nie powinny sponsorować drużyn indywidualnych 
avatar
Lotos Trefl Gdańsk
15.09.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
O to, że Trefl wystartuje byłem spokojny. Jednak nie sądziłem, że Lotos nie będzie na tyle wyrozumiały, żeby chociaż dać te 2 mln na przetrwanie. Stwierdzam, że mimo szacunku za sponsorowania T Czytaj całość