Reprezentantki Gruzji przegrały trzeci mecz w grupie i pożegnały się z turniejem. Podopieczne Ulumbelaszwiliego były bezsilne w starciu z Białorusinkami. Od początku meczu swoją siłę pokazała Taciana Markiewicz, 29-letnia przyjmująca kończyła większość ataków i to między innymi dzięki jej dobrej grze zawodniczki z Białorusi szybko wygrały pierwszą partię.
W drugim oraz trzecim secie Gruzinki prezentowały się coraz gorzej. Całe spotkanie zakończyły na zaledwie 21-procentowej skuteczności, natomiast ich przeciwniczki skończyły ponad połowę ataków. Siatkarki prowadzone przez Piotra Khilkę nawet na chwilę nie traciły koncentracji i pewnie wygrały 3:0.
Gruzinki po raz kolejny w turnieju zaprezentowały się ze złej strony. Dzięki skutecznym zagraniom zdobyły tylko szesnaście punktów. Tymczasem reprezentantki Białorusi zakończyły spotkanie z siedmioma asami serwisowymi oraz jedenastoma blokami. Dzięki temu to Anastasia Harelik oraz jej koleżanki z zespołu będą walczyć o awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy.
- Osiągnęłyśmy praktycznie wszystko, co miałyśmy zaplanowane. Zrobiłyśmy to, co było w naszej mocy, tak samo będzie w Baku - powiedziała po meczu kapitan Białorusi Oksana Kowalczuk.
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: Trener De Giorgi nie widział swojej winy, tego mi zabrakło
Gruzja - Białoruś 0:3 (8:25, 11:25, 12:25)
Gruzja:
Gaprindaszwili (1), Koraevi (libero), Batsatsaszwili (3), Chelidze (3), Kalandadze (5), Markaraszwili, Tchautchidze (3) oraz Tsarenko, Kishidze, Ulubelaszwili (1), Sosnowskaja.
Białoruś: Kowalczuk (6), Palczeuskaja (2), Smirnowa (3), Kalinoskaja (9), Paulikouskaja (libero), Markiewicz (11), Barysewicz (11) oraz Harelik (12), Seryk (5), Jaafar, Klimets.
W drugim meczu grupy B Włoskie siatkarki potrzebowały pięciu setów, żeby pokonać Chorwatki. Podopieczne Davide Mazzantiego początkowo miały problemy z przeciwstawieniem się dobrej grze rywalek. Dopiero po drugiej przerwie technicznej Paola Egonu oraz Raphaela Folie przerwały passę Chorwatek i w zaciętej końcówce okazały się lepsze od przeciwnika.
W kolejnej odsłonie spotkania Włoszki od początku postawiły trudne warunki zawodniczkom Aksentijevicia. Tym razem role się odwróciły, jednak przy prowadzeniu (16:11) reprezentantki Italii nie pozwoliły przeciwnikowi na odrobienie strat i tylko jeden set dzielił je od zwycięstwa.
Trzecia oraz czwarta partia należała do Chorwatek. Liderką zespołu była Samanta Fabris, 25-letnia atakująca kończyła większość piłek i poprowadziła swoją drużynę do wygrania dwóch setów.
W decydującej części Włoszki z każdą akcją udowadniały, że zasługują na grę w ćwierćfinale. Przede wszystkim dobra zagrywka pozwoliła siatkarkom Mazzantiego na kilkupunktowe prowadzenie. Chorwatki robiły co mogły, jednak więcej szczęścia było po stronie rywalek, które wygrały trzeci mecz w grupie.
Chorwacja - Włochy 2:3 (23:25, 21:25, 25:19, 25:10, 11:15)
Chorwacja: Grbac (3), Ikic (7), Bazicević (libero), Barun (17), Dumancic (8), Fabris (25), Cutuk (11) oraz Sain (libero), Mlinar.
Włochy: Folie (8), Orro (4), Bosetti (7), Chrichella (10), Tirozzi (11), Egonu (30), Parrocchiale (libero) praz Loda, Danesi.
Tabela grupy B ME 2017 kobiet:
Drużyna | Mecze | Sety | Punkty | |
---|---|---|---|---|
1. | Włochy | 3-0 | 9:3 | 8 |
2. | Białoruś | 2-1 | 7:5 | 5 |
3. | Chorwacja | 1-2 | 7:4 | 5 |
4. | Gruzja | 0-3 | 1:9 | 0 |