Treningi Marcina Komendy z reprezentacją okazały się nieocenione

Materiały prasowe / siatkowka.gkskatowice.eu / Na zdjęciu: Marcin Komenda
Materiały prasowe / siatkowka.gkskatowice.eu / Na zdjęciu: Marcin Komenda

GKS Katowice udanie zainaugurował nowy sezon PlusLigi, pokonując na wyjeździe Cerrad Czarnych Radom 3:1. MVP spotkania został wybrany Marcin Komenda, który w okresie letnim przebywał z reprezentacją. - Treningi z kadrą bardzo pomogły - przyznaje.

Po zakończeniu sezonu 2016/2017 PlusLigi Marcin Komenda, występujący wówczas w drużynie z Kielc, został powołany przez Ferdinando De Giorgiego do szerokiego składu reprezentacji Polski. Choć w składzie na najważniejsze imprezy, w tym Mistrzostwa Europy, ostatecznie się nie znalazł, to w sobotnim meczu pierwszej kolejki nowych rozgrywek klubowych, z Cerradem Czarnymi Radom, już w barwach nowego zespołu, GKS-u Katowice, zaprezentował się z bardzo dobrej strony, zgarniając statuetkę MVP.

Jak sam przyznaje, treningi z kadrą dały mu bardzo wiele, pozwoliły wzmocnić pewność siebie. Widać to było w wygranym 3:1 starciu w Hali MOSiR. - Bardzo dużo dało mi to, że mogłem trenować i przebywać z zawodnikami, którzy grają na najwyższym poziomie. Wiadomo, że nie wystąpiłem w żadnym oficjalnym spotkaniu, ale same treningi dają dużo, wiesz później, jak się zachować w trudnej sytuacji, w trudnym momencie. To bardzo ważne, bo w siatkówce często są momenty "stykowe" i trzeba wtedy pokazać odporność psychiczną - powiedział rozgrywający.

Podopieczni Piotra Gruszki świetnie rozpoczęli pojedynek premierowej serii gier, zwyciężając w dwóch pierwszych setach do 15 i 16. "Zadyszkę" złapali w trzeciej partii, przegranej do 19. W czwartej prowadzili już pięcioma punktami (22:17), ale przy zagrywce Michała Ostrowskiego przeciwnicy odrobili stratę. W kluczowym momencie więcej "zimnej krwi" zachowali jednak goście. - Wydaje mi się, że pokazaliśmy to, że mamy zespół mocny psychicznie i potrafimy w trudnych momentach wyjść cało z ciężkiej sytuacji. Bardzo mnie to cieszy. Trochę "przestaliśmy" trzeciego seta. Nie powinno nam się to zdarzyć i na pewno wyciągniemy z tego wnioski - zapowiedział Komenda.

- Może lepiej, że stało się to w pierwszej kolejce, bo mamy czas na to, aby ten aspekt wyeliminować i utrzymywać koncentrację po dziesięciominutowej przerwie, a nie "przesypiać" trzecią partię. Fajnie, że wygraliśmy za trzy punkty, to jest najważniejsze. Na koniec sezonu nikt nie będzie patrzył, czy wygraliśmy 3:0, czy 3:1 - kontynuował 21-latek.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: FC Barcelona wygrała przy pustych trybunach [ZDJĘCIA ELEVEN]

Co było powodem przestoju GKS-u w końcówce czwartej odsłony? - Może moje wybory nie były najlepsze... Ciężko powiedzieć "na gorąco", tuż po zakończeniu meczu. Trzeba to przeanalizować. Po prostu nie skończyliśmy kilku piłek, na wideo zobaczymy, kto był za to odpowiedzialny. Sam jestem ciekaw, co zawiniło. Mimo tego, że straciliśmy te cztery-pięć punktów z rzędu, to i tak pokazaliśmy siłę w decydującym momencie - podkreślił.

Ekipy z Radomia i Katowic dysponują zbliżonym potencjałem. Okazały triumf GKS-u na wyjeździe podwójnie ucieszył więc przyjezdnych. - Na pewno jesteśmy zespołami na podobnym poziomie, dlatego tym bardziej cieszy zwycięstwo na tak trudnym terenie. Kibice w tej specyficznej hali reagują bardzo żywiołowo, mocno wspierają Czarnych. Na koniec rundy zasadniczej ta wygrana może być bardzo ważna i może decydować o miejscach w tabeli - zakończył Komenda.

Źródło artykułu: