Tuż przed rozpoczęciem spotkania urazu nabawił się Dawid Gunia, przez co trener Patrick Duflos musiał do szóstki oddelegować Adama Michalskiego. Do gry w PGE Skrze Bełchatów po meczu absencji powrócił za to Srećko Lisinac.
Początek spotkania był dość nierówny w wykonaniu obu ekip, jakby rozgrzewka była niewystarczająco długa, by siatkarze zdążyli się dostatecznie rozgrzać.
Lubinianie dobrze ustawiali blok, szczególnie dobrze odczytując intencje w ataku Milada Ebadipoura. Jednak ani Robert Taht, ani Łukasz Kaczmarek nie byli w stanie skutecznie przebijać się na drugą stronę siatki i żaden z zawodników nie wziął na siebie ciężaru zdobywania punktów.
Szybko rozegrali się Mariusz Wlazły i Bartosz Bednorz, który jest w znakomitej formie od początku sezonu, prowadząc zespół do wygranej w premierowym secie.
ZOBACZ WIDEO: Piękny gest Marcina Lewandowskiego. Odda swoją gażę
Po zmianie stron tempo gry nieco spadło. Osłabł Bednorz, więc Roberto Piazza szybko zareagował i wprowadził Nikołaja Penczewa. Siatkarze Cuprum wykorzystali okres słabszej gry i odskoczyli na pięć punktów (6:11). Zagrywka Lisinaca dała znak na odrabianie strat i znów wynik zaczął oscylować wokół remisu. Po asie serwisowym Wlazłego PGE Skra wyszła na prowadzenie i nie wypuściła go już do końca.
Ambicji siatkarzom z Lubina pod żadnym pozorem nie można było odmówić. Odrobili stratę, by w końcówce podać rękę rywalom.
Pierwszego setbola przez złą decyzję zmarnował Wlazły, próbując bronić piłki. Przy drugiej okazji sprytną zagrywką popisał się Kłos i mecz zakończył się w trzech setach.
Warto jednak dodać, że obie ekipy nie miały nawet 48 godzin na pozbieranie się po poprzednim ligowym meczu. PGE Skra w środę po godz. 20 zakończyła pięciosetowy maraton w Olsztynie, a Cuprum z parkietu zeszło po godz. 22 po czterosetowej batalii z ZAKSĄ.
PGE Skra Bełchatów - Cuprum Lubin 3:0 (25:22, 25:22, 26:24)
PGE Skra: Łomacz, Wlazły, Lisinac, Czarnowski, Bednorz, Epadipour, Piechocki (libero) oraz Kłos, Milczarek (libero), Penczew, Romać.
Cuprum: Masny, Kaczmarek, Michalski, Hain, Pupart, Taht, Kryś (libero) oraz Terzić, Patucha, Gorzkiewicz.
MVP: Mariusz Wlazły (PGE Skra).
Wczoraj w ocenie 5. kolejki wskazałem z tam wymienionych dwóch naszych - Bednorza i Kochanowskieg Czytaj całość