Damian Wojtaszek: Możemy wiele osiągnąć

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Damian Wojtaszek
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Damian Wojtaszek

Damian Wojtaszek po pięciu latach przerwy wrócił do Warszawy. - Jeśli zdrowie dopisze, to możemy naprawdę bardzo dużo osiągnąć - mówi libero ONICO Warszawa. W sobotę jego zespół zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

Siatkarze ONICO Warszawa mają za sobą dwie gładkie wygrane. Najpierw 3:0 pokonali Dafi Społem Kielce, a tydzień później w takim samym stosunku BBTS Bielsko-Biała. - Fajnie jakbyśmy zawsze wygrywali za trzy punkty. Ja osobiście
nie jestem zadowolony z poziomu naszej gry i tego jak się zaprezentowaliśmy przeciwko BBTS Bielsko-Biała - stwierdził Damian Wojtaszek, libero ONICO.

- Ten mecz na pewno nie należał do najładniejszych. W trzecim secie zagraliśmy dosyć nerwowo. Na szczęście wykorzystaliśmy okazję i doprowadziliśmy do zakończenia spotkania oraz wygranej za trzy punkty, bo wiadomo jak się gra po tej
dziesięciominutowej przerwie. Nie lubię jej i będę to cały czas powtarzał. Na szczęście takie sytuacje budują morale drużyny, że pomimo dużego nacisku ze strony Bielska, potrafiliśmy to wygrać - dodał.

Faworytem w meczu z BBTS byli warszawianie, ale jak przyznał libero ONICO, w lidze trudno przewidzieć jakiekolwiek wyniki w ciemno. - Z każdym możemy równie dobrze wygrać, jak i przegrać. Obecnie w lidze mamy 16 naprawdę nieobliczalnych drużyn. Każdy może wygrać z każdym, przypomnę chociażby mecz w Radomiu, gdzie miejscowy zespół prowadził 2:0 z PGE Skrą Bełchatów i przegrał 2:3. Takich sytuacji będzie na pewno bardzo dużo - przestrzegł.

- Musimy cały czas grać na wysokim poziomie, na jakim trenujemy i przekładać to na parkiet, bo jeśli tego nie zrobimy i wkradnie się nieco dekoncentracji, to pokazały mecze z zespołami ze Szczecina, czy Będzina, co się stanie. Po prostu przegraliśmy. Teoretycznie powinniśmy je wygrać i nie mieć żadnych problemów - przyznał zawodnik.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gnał jak pocisk. Najszybszy piłkarz na świecie

Mecz z BBTS-em zakończył serię spotkań z drużynami teoretycznie słabszymi. Teraz podopieczni Stephane'a Antigi zmierzą się z faworytami do medali, a na pierwszy ogień idzie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. - My do tych meczów podchodzimy bez żadnych obaw, presji, czy obciążenia. Podchodzimy do tego spotkania jak do każdego innego, gramy to co potrafimy i może będzie tak, że to przyniesie nam jakieś punkty, czy nawet wygrane - wyjaśnił zawodnik warszawskiej ekipy.

Dla Damiana Wojtaszka to nie jest pierwszy rok grania w stolicy. Spędził tu sześć sezonów, a potem wrócił po pięcioletniej przerwie. - Bardzo miło mi się tutaj wróciło. Przypomniałem sobie te wszystkie momenty i odczucia, jak walczyliśmy w Pucharze Challenge, gdzie graliśmy finał z AZS Częstochowa. To były naprawdę wspaniałe wspomnienia, wspaniałe doświadczenia i mam nadzieję, że w ciągu tych dwóch lat, bo na tyle mam podpisany kontrakt, powalczymy też o coś więcej i stworzymy nową historię - stwierdził.

To właśnie w sezonie 2011/2012 razem z zespołem z Warszawy, osiągnął sukces, którego wtedy nikt się nie spodziewał, bo klub miał sporo problemów.- To był bardzo duży sukces, i pod względem organizacji, jak i wyniku. Teoretycznie nie byliśmy drużyną, która by mogła startować w takim pucharze, bo mieliśmy bardzo duże problemy finansowe, ale może to cały czas motywowało nas do dobrej gry. Zagraliśmy naprawdę dobry sezon - przypomniał wydarzenia sprzed lat.

Siatkarz wierzy, że także sezon 2017/2018 może być bardzo udany, ale pod jednym warunkiem. - Najważniejsze, żeby zdrowie dopisywało, bo jeśli ono będzie, to możemy naprawdę bardzo dużo osiągnąć. Mamy dobrego trenera, dobry sztab szkoleniowy, organizacyjnie jest naprawdę bardzo duża różnica w stosunku do tego, jak było pięciu lat wcześniej, więc naprawdę wszystko to wróży dobrze. Musimy tylko skupić się na grze i pokazywać się z jak najlepszej strony - zakończył swoją wypowiedź siatkarz ONICO.

Komentarze (0)