El. LM. Omonia - Jastrzębski: strach tylko w pierwszym secie. Jastrzębianie o krok od fazy grupowej

WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
WP SportoweFakty / Olga Król / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla

Jastrzębski Węgiel w pierwszym spotkaniu III rundy eliminacji do Ligi Mistrzów pokonał na wyjeździe cypryjską Omonię Nikozja (3:0) i jest blisko awansu do fazy grupowej tych rozgrywek.

Jastrzębianie przystępowali do środowej rywalizacji w Nikozji w roli zdecydowanego faworyta. Jednak gracze JW musieli też mieć się na baczności, gdyż w składzie rywala znajdowali się tak doświadczeni siatkarze jak Rosjanin Siergiej Bagriej (były zawodnik między innymi Zenitu Kazań i Biełogorie Biełgorod) oraz Francuz Mory Sidibe (były reprezentant Trójkolorowych).

Początek inauguracyjnego seta nie zapowiadał późniejszych problemów podopiecznych Marka Lebedewa, którzy szybko objęli prowadzenie i przez pewien okres kontrolowali boiskowe wydarzenia (9:16). Z czasem w szeregi przyjezdnych jakby wkradło się rozluźnienie, pojawiły się błędy własne, co skrzętnie wykorzystał cypryjski zespół, doprowadzając do remisu 17:17. Słabo w ataku spisywali się Salvador Hidalgo Oliva oraz Maciej Muzaj, ale mimo to, jastrzębska drużyna wygrywała 24:21. Omonia Nikozja jeszcze postraszyła swojego wyżej notowanego przeciwnika, lecz w grze na przewagi więcej zimnej krwi zachowali "Pomarańczowi", którzy triumfowali 28:26.

Bardzo poirytowany postawą swoich klubowych kolegów w I partii był rozgrywający Lukas Kampa, który miał sporo uwag do Muzaja. Po zmianie stron zawodnicy Jastrzębskiego Węgla wyglądali na bardzo skoncentrowanych i od razu zabrali się do ciężkiej pracy (1:5). Dobrze funkcjonował blok ekipy z Jastrzębia-Zdroju, a odczuł to na własnej skórze atakujący mistrza Cypru, Sidibe. Goście nie zwalniali tempa, zaś przy wysokim prowadzeniu 18:8 szansę na grę otrzymali nominalni rezerwowi, czyli Patryk Strzeżek, Jakub Turski i Marcin Ernastowicz. JW tym razem już nie pozwolił się dogonić i zwyciężył w drugiej części potyczki do 13.

Brązowi medaliści mistrzostw Polski chcieli postawić kropkę nad "i" już w trzeciej odsłonie. Spokojnie poczynaniami zespołu kierował Kampa, który starał się grać przez wszystkie strefy (8:11). Gospodarze mylili się coraz częściej i już nie prezentowali argumentów do skutecznej walki. W końcowym rozrachunku Jastrzębski Węgiel dopiął swego (16:25) i ograł Omonię Nikozja 3:0.

Liga Mistrzów, 3. runda eliminacji:

Omonia Nikozja - Jastrzębski Węgiel 0:3 (26:28, 13:25, 16:25)

Omonia Nikozja: Alexsiou, Bagriej, Sidibe, Felix Junior, Prodromou, Guzman, Papachristodoulou (libero) oraz Petrakidis A., Adamou, Petrakidis S.

Jastrzębski Węgiel: Kosok, Muzaj, DeRocco, Kampa, Hidalgo Oliva, Sobala, Popiwczak (libero) oraz Boruch, Lushtaku, Strzeżek, Ernastowicz, Quiroga, Turski.

Sędziowali: Rene Cinatl (Czechy) i Igor Schimpl (Słowacja).

Rewanż: 12 listopada 2017 r. (niedziela), godz. 17:30.

ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: Trener De Giorgi nie widział swojej winy, tego mi zabrakło

Komentarze (3)
avatar
Magda Wisłocka
9.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pierwszy set był stąpaniem po niepewnym gruncie...chyba trzeba było więcej pokory, co w drugim i trzecim secie było już widać :) 
marcela.maz
8.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
widać różnicę poziomów. gracze Nikozji cieszyli się z każdego punktu nawet, gdy zdobyli go po błędzie JSW. poza pierwszym setem (na przewagi !), szybko i przyjemnie poszło 
avatar
Ahmed Pol
8.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ta cała Nikozja to by się u nas w Plus lidze nie utrzymała ale w pierwszym secie ilość błędów własnych Jastrzębskiego porażała