PGE Skra - ONICO: "twierdza Bełchatów" dalej niezdobyta

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

Podtrzymali status niepokonanych u siebie, choć nie było o to łatwo. Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali ONICO Warszawa w trzech partiach na inaugurację 9. kolejki PlusLigi w Hali Energia.

Ekipa z Warszawy przyjechała do Bełchatowa zaledwie kilka dni po tym, jak w czterech setach przegrała w Kędzierzynie-Koźlu z ZAKSĄ. Podopieczni Stephane'a Antigi odczuwali niedosyt po porażce z mistrzami Polski i chcieli powetować to sobie na terenie wicemistrza. To zadanie należało jednak do kategorii bardzo trudnych, ponieważ żółto-czarni jeszcze w tym sezonie w Hali "Energia" nie przegrali.

Mecz rozpoczął się od zaciętej wymiany ciosów lub - jak kto woli - wymiany punktów po błędach. Dość powiedzieć, że w całej premierowej odsłonie gospodarze oddali rywalom aż dziewięć punktów po błędach w polu serwisowym. Bełchatowianie oddalili się na dwa punkty (16:14), lecz stracili tę przewagę, gdy na linii 9. metra pojawił się Jan Nowakowski. Końcówkę wygrali jednak gospodarze, choć nie ułatwiali sobie zadania na zagrywce. Po grze na przewagi zwyciężyli do 24.

Jeśli jednak dochodziło do wymiany ciosów, to świetnie w defensywie i przyjęciu spisywał się Milad Ebadipour. To między innymi dzięki niemu Grzegorz Łomacz, a wraz z nim bełchatowscy środkowi w drugiej odsłonie mieli komfort gry. To właśnie dzięki nim ze stanu 10:10 kilka minut później zrobiło się już 18:13 dla gospodarzy, choć set rozpoczął się od 3:0 dla ONICO. W dalszej części seta "dzieło zniszczenia" dopełnił Bartosz Bednorz i gospodarze triumfowali 25:22.

Po dziesięciu minutach przerwy ponownie nieźle rozpoczęli warszawiacy (2:0), ale później ponad 2,5 tysiąca kibiców w Hali Energia oglądało zacięty bój. Bełchatowian wciąż prześladowały jednak zepsute zagrywki. Gospodarze prowadzili 16:13, ale tę przewagę roztrwonili. Ambitnie walczący siatkarze ONICO doprowadzili do kolejnej walki na przewagi, ale nie dali rady zwyciężyć w tej partii. Ostatecznie twierdza "Bełchatów" nadal pozostała niezdobyta po triumfie żółto-czarnych 28:26 i 3:0 w całym spotkaniu.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski: Boruc? Łezka zakręci się w oku

Nagrodę MVP zgarnął po raz kolejny w tym sezonie Srećko Lisinać. Reprezentant Serbii świetnie spisywał się w ataku, bloku i zagrywce, a efektem tego było 17 punktów na jego koncie.

PGE Skra Bełchatów - ONICO Warszawa 3:0 (26:24, 25:22, 28:26)

PGE Skra: Łomacz, Kłos, Bednorz, Wlazły, Ebadipour, Lisinac, Milczarek (libero) oraz Janusz, Romać, Penczew.

ONICO: Brizard. Kwolek, Nowakowski, Gjorgiew, Włodarczyk, Wrona, Wojtaszek (libero) oraz Samica, Warda, Vernon-Evans.

MVP: Srećko Lisinac (PGE Skra).

Komentarze (6)
avatar
Olwap
10.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zastanawia mnie dlaczego Antiga ciągle do wyjściowego składu wstawia Giorgijeva który chyba nie zagrał w tym sezonie jednego na prawdę dobrego meczu. Szczególnie że na ławce ma Evansa który za Czytaj całość
avatar
Anna Kowalczyk
9.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I oby go wykorzystała panie Łukaszu 
avatar
Łukasz Szulowski
9.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skra w tym sezonie ma piekielny potencjał 
avatar
Stronghold
9.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Żałuję, że w Olsztynie nie doszło do konfrontacji Lisinac-Kochanowski. Zakładam, że w polskich warunkach Serb jest nie do zatrzymania, żeby tego dokonać trzebaby zmobilizować kilka regimentów o Czytaj całość
avatar
Stronghold
9.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Poszukiwany macedoński książe Paryża, multimedalista i kolekcjoner nagród indywidualnych w LE i mistrzostwach krajowych w ostatnich trzech sezonach, Nikola Ǵorǵiev. Miał grac w tym sezonie w Wa Czytaj całość