Czarni znaleźli zastępcę Vincicia. "Będziemy mieli większy komfort"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze Cerradu Czarnych Radom
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarze Cerradu Czarnych Radom

Cerrad Czarni zakontraktowali nowego rozgrywającego. Został nim Dmytro Dołgopołow, który zastąpi Dejana Vincicia. - Mamy nadzieję, że nasza jakość treningów i jakość sportowa zdecydowanie wzrośnie - mówi Wojciech Stępień, prezes radomskiego klubu.

W czwartek odbyła się konferencja prasowa, na której Cerrad Czarni przedstawili nowego zawodnika. Jest nim Dmytro Dołgopołow, który pod nieobecność Dejana Vincicia będzie stanowił duet rozgrywających z Kamilem Droszyńskim. Radomski klub mógł już wcześniej podpisać kontrakt z 24-latkiem zza naszej wschodniej granicy, ale podkręcenie stawu skokowego oraz brak porozumienia z ukraińską federacją nieco przedłużyły ostateczną decyzję. - Wiadomo, że od dwóch tygodni, z przerwami, Dima z nami trenował. Jest to zawodnik pozyskany w celu zastąpienia na tej pozycji kontuzjowanego Dejana Vincicia. Była to decyzja podjęta w szerszym gronie. Od początku sezonu mieliśmy problemy na tej pozycji, przeszkadzało to w treningach - nie ukrywa Wojciech Stępień.

- Mamy nadzieję, że dzięki tej decyzji jakość treningów i jakość sportowa naszej drużyny zdecydowanie wzrośnie - kontynuuje prezes Czarnych. - Kontrakt jest specyficzny, dlatego może to tak długo trwało. Jest to kontrakt podpisany na okres absencji Dejana, tak naprawdę nie wiemy, kiedy Dejan dokładnie wróci. Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku. Jest to umowa na okres dwóch miesięcy z opcją przedłużenia - ujawnia Stępień.

Zadowolony z przebiegu rozmów jest również Dołgopołow. - Dla mnie nie było trudne to, aby dostosować się i zaaklimatyzować w Radomiu, ponieważ miasto jest podobne do mojego rodzinnego. Jeśli chodzi o język, to rozumiem dość dużo. Ludzie są bardzo przyjaźni. Wszystko jest dobrze, zarówno w klubie, jak i poza nim - zapewnia Ukrainiec.

Kamień z serca spadł w pewien sposób także Robertowi Pryglowi. - Chciałem podziękować klubowi za zrozumienie w tej ciężkiej sytuacji, przede wszystkim treningowej, ale i meczowej. Od początku sezonu, poza dwoma-trzema treningami, nie mieliśmy możliwości odbycia zajęć na dwóch rozgrywających. Było to bardzo uciążliwe - podkreśla trener Czarnych.

- Udało nam się sfinalizować ten transfer, z czego bardzo się cieszymy, nie tylko dlatego, że trenujemy już normalnie, ale również z tego, że to Dima do nas trafił. Braliśmy pod uwagę wiele wariantów, jeśli chodzi o tę pozycję, lecz Dima, jako jeden z nielicznych, chciał do nas przyjechać i mogliśmy go zobaczyć "na żywo", tym przekonał nas do siebie. Jestem przekonany, że poziom naszych treningów i możliwość rotacji w trakcie meczów na pozycji rozgrywającego przyczyni się do lepszego komfortu i naszej lepszej gry - zaznacza Prygiel.

Dołgopołow wystąpi już w najbliższym, sobotnim pojedynku dziesiątej kolejki PlusLigi z Asseco Resovią Rzeszów. - Wszystkie formalności zostały dopełnione - informuje szkoleniowiec Czarnych.

ZOBACZ WIDEO: Polska sędzia: Byłam zszokowana, że ktoś może mnie tak bardzo wyzywać

Źródło artykułu: