ŁKS Commercecon - Grot Budowlani: derby Łodzi dla ŁKS-u. Wicemistrzynie rozbite

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS-u Commerceconu Łódź
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS-u Commerceconu Łódź

Czwartkowe popołudnie przyniosło ogrom emocji w łódzkiej Atlas Arenie. ŁKS Commercecon Łódź pokonał ostatecznie Grot Budowlanych Łódź 3:0.

Ustalenie terminu spotkania pomiędzy łodziankami było nie lada wyczynem. Przez napięty terminarz Ligi Siatkówki Kobiet, a także Ligi Mistrzyń, w której startują Grot Budowlani, przełożenie meczu nie było łatwe. Do tego dochodzi czynnik wolnej hali. Kalendarz Atlas Areny jest wypełniony po brzegi imprezami. W końcu jednak udało się znaleźć rozwiązanie, dzięki czemu do potyczki doszło szybciej niż można było się spodziewać.

Przed rokiem w derbach Łodzi dwukrotnie lepsze okazywały się siatkarki Grot Budowlanych, które ostatecznie zostały wicemistrzyniami Polski. Między sezonami w obu drużynach doszło jednak do roszad, a ŁKS znacznie się wzmocnił.

I bycie faworytem ŁKS szybko potwierdził. W drużynie Michała Maska wszystko funkcjonowało jak trzeba. Budowlane nie były w stanie skończyć ataku, ełkaesianki bardzo dobrze ustawiały się w bloku i obronie. Na siatkarkach nie robiły wrażenia pojedyncze ataki Martyny Grajber czy Kai Grobelnej.

Szybko boisko opuściła Hana Cutura, a w jej miejsce pojawiła się Julia Twardowska. Zmiana jednak nie pomogła. Izabela Kowalińska i spółka rozbiły rywalki do 12.

Po zmianie stron gospodynie kontynuowały bardzo dobrą grę. Znów odskoczyły i wydawało się, że set jest rozstrzygnięty, ale na wyższy poziom wyskoczyła Kaja Grobelna. Dzięki jej postawie i obu środkowych, dystans się zmniejszył.

Przy setbolu łatwy błąd popełniła przy przechodzącej piłce Gabriela Polańska i swojej szansy Budowlane musiały szukać po 10-minutowej przerwie.

Budowlane długo nie wracały z przerwy, trener Błażej Krzyształowicz miał swoim podopiecznym dużo do przekazania.

Przyniosło to efekty, bo zespół prezentował się znacznie lepiej i gra się wyrównała. Bardzo dobrze broniła Twardowska, więcej było też pewności w grze Grobelnej. Tempa nie zwalniała jednak świetnie dysponowana Bidias. Końcówka należała jednak do gospodyń. Mecz zakończył atak Kowalińskiej.

ŁKS Commercecon Łódź - Grot Budowlani Łódź 3:0 (25:12, 25:21, 25:21)

ŁKS: Muhlsteinova, Kowalińska, Efimienko, Kwiatkowska, Bidias, Sielicka, Strasz (libero) oraz McClendon, Skorupa

Budowlani: Vincourova, Grobelna, Kąkolewska, Polańska, Grajber, Cutura, Witkowska (libero) oraz Twardowska, Muszyński, Kędziora, Polak

ZOBACZ WIDEO: Dziennikarze WP SportoweFakty: Rosjanie absolutnie zasłużyli na wyrzucenie z igrzysk

Komentarze (0)