MKS Dąbrowa Górnicza - ŁKS Commercecon Łódź: lider pomęczył się z czerwoną latarnią

Dąbrowski MKS zagrał jedno z lepszych spotkań w tym sezonie Ligi Siatkówki Kobiet, ale musiał uznać wyższość dokładniejszych rywalek z ŁKS-u Commerceconu Łódź. O wyniku zadecydowała chłodna głowa w kluczowych momentach spotkania.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
siatkarki ŁKS-u Commerceconu Łódź WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS-u Commerceconu Łódź

Pierwszy akt grudniowych walk dąbrowskiego MKS-u z czubem tabeli LSK był bolesny, mało kto w Dębowym Mieście chciał wspominać lanie, jakie sprawił Grot Budowlani Łódź w dziewiątej kolejce spotkań. Starcie z łódzkim ŁKS-em miało być odpowiedzą na pytanie, jakie wnioski wyciągnęły Zagłębianki w ostatniego spotkania i czy stać je na więcej w obecnym zestawieniu personalnym.

Wydawało się, że przyjezdne zaczną od mocnego uderzenia, ale w pierwszych wymianach więcej było błędów zagrywki i ataku niż prawdziwego grania. MKS miał skuteczną Patrycję Polak, ale oczywistą przewagę w ataku miał lider tabeli. Lucie Muhlsteinova wiedziała, że Regiane Bidias ma na tyle umiejętności, by spokojnie ominąć przeciętny blok rywalek. Zagłębianki mimo wszystko nie odpuszczały, mało skuteczna w tym sezonie Aliona Martiniuc starała się poderwać zespół do walki, ale zbyt często atakowała w aut (11:16). Jej koleżanki nie były dokładniejsze, popełniały coraz bardziej kuriozalne błędy, a ŁKS wykorzystał to w jedyny słuszny sposób.

Punkty Katarzyny Sielickiej i Izabeli Kowalińskiej pozwoliły przyjezdnym na spokojny finisz inauguracyjnej partii. Za to na starcie drugiej częściej było słychać brawa dla dąbrowianek po udanych zagraniach Barbory Purchartovej, rozgrywającej swój najlepszy mecz w bloku w tym sezonie. Trener Michal Mašek denerwował się, widząc pomyłki Bidias i Kowalińskiej, nawet świetna postawa obu środkowych niewiele dawała ŁKS-owi (14:10). Pierwsza z nich została zmieniona przez Deję McClendon, druga przestała mieć zahamowania i wściekle obijała blok rywalek. Dąbrowianki za to punktowały jak nigdy w tym sezonie i były coraz bliżej sensacyjnego rezultatu.

Po dwóch punktach Katarzyny Sielickiej zrobiło się po 22 i dąbrowianki miały prawo poczuć stres, ale wtedy wzorowo spisała się Martiniuc, a Czeszka Purchartova sprawiła, że dąbrowianki miał prawo schodzić na przerwę z podniesionymi głowami (25:23). Odpowiedzią łodzianek na nieprzyjemną niespodziankę była kąśliwa zagrywka utrudniająca MKS-owi skuteczny atak i ta taktyka okazała się nadzwyczaj skuteczna. W ofensywie odżyły przyjmujące ŁKS-u i to wyraźnie odbiło się na przebiegu meczu (7:14), ale chwilę potem zryw zapoczątkowany przez Sanję Trivunović sprawił, że trener Masek musiał prosić o przerwę.

ZOBACZ WIDEO KMŚ 2017: Krzysztof Ignaczak przepytał Łukasza Żygadłę. Śmiechu nie dało się powstrzymać

Tuż po niej miejscowym przydarzyła się seria niekonsekwentnych zagrań, przez które faworytki zbudowały solidną przewagę i dzięki dokładności nie oddały jej do końca, mimo starań Zagłębianek. To nie był koniec pewnego marszu ŁKS-u po swoje: po serii zagrywek Ewy Kwiatkowskiej lider tabeli zaczął czwartego seta od prowadzenia 5:0. Zagłębianki odrobiły część strat, lecz nie były w stanie dorównać szybszym i bardziej precyzyjnym przeciwniczkom. Do czasu, gdy zawodniczki z betką w herbie przez niepotrzebne nerwy pozwoliły MKS-owi na pięć punktów z rzędu (12:13) i przejęcie inicjatywy. Bloki Trivunović i Purchartovej sprawiły, że zawodniczki z Łodzi przegrywały 16:17 i w meczu wszystko było jeszcze możliwe.

Przyjezdne zdołały otrząsnąć się z szoku i przystąpiły do kontrofensywy, która dała im cenne trzy punkty przewagi (19:21). Szybko okazało się, że łodzianki lepiej radzą sobie w grze po 20. punkcie i choć zagłębiowski MKS do samego końca starał się pokazać swoje najlepsze zagrania, nie był w stanie odmienić swojego losu. Spotkanie zakończyła sprytna kiwka Lucie Muhlsteinovej, wybranej najlepszą zawodniczką.

MKS Dąbrowa Górnicza - ŁKS Commercecon Łódź 1:3 (18:25, 25:23, 18:25, 21:25)

MKS: Martiniuc, Dreczka, Tobiasz, Purchartova, Polak, Trivunović, Drabek (libero) oraz Ciesiulewicz, Michalewicz, Lipska, Perlińska

ŁKS: Kwiatkowska, Bidias, Sielicka, Muhlsteinova, Kowalińska, Efimienko-Młotkowska, Strasz (libero) oraz McClendon, Skorupa

MVP: Lucie Muhlsteinova (ŁKS Commercecon)

Tabela Ligi Siatkówki Kobiet:

Liga Siatkówki Kobiet 2017/2018

# Drużyna M Pkt Sety Małe punkty
1 Chemik Police 26 70 74:23 2067:1704
2 Developres SkyRes Rzeszów 26 64 71:26 2020:1670
3 ŁKS Commercecon Łódź 26 61 69:29 1696:1456
4 Grot Budowlani Łódź 26 52 58:34 1799:1555
5 Enea PTPS Piła 26 46 55:43 1956:1820
6 Trefl Proxima Kraków 26 39 52:50 2035:2025
7 Polski Cukier Muszynianka Muszyna 26 38 51:52 1938:1917
8 BKS Profi Credit Bielsko-Biała 26 36 50:52 1919:1940
9 KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 26 28 40:60 1938:2057
10 Impel Wrocław 26 26 39:61 2105:2295
11 Legionovia Legionowo 26 26 39:63 2097:2260
12 Pałac Bydgoszcz 26 25 35:60 1988:2170
13 Poli Budowlani Toruń 26 24 33:63 1751:2011
14 MKS Dąbrowa Górnicza 26 11 23:73 1747:2176

Czy ŁKS Commercecon Łódź ma szansę na mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×