Dla Jastrzębskiego Węgla był to drugi pojedynek grupowy rozgrywany u siebie. W meczu pierwszej kolejki podopieczni Marka Lebedewa pokonali zespół Berlin Recycling Volleys. Dzięki wygranej 3:0, Pomarańczowi liderowali w grupie D przed ekipą Zenitu Kazań.
Z niemałymi przygodami do Jastrzębia-Zdroju dostali się siatkarze z Tuluzy. Przez kłopoty z połączeniami lotniczymi, francuski zespół dotarł do Polski w kilku turach.
Mecz rozpoczęła ciekawa akcja, którą zakończyła punktowa obrona Salvadora Hidalgo Olivy. Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy dzięki kąśliwym zagrywkom oraz skutecznym kontratakom wypracowali sobie przewagę punktową na pierwszej przerwie technicznej (8:4). Spacer’s Toulouse nie potrafił przeforsować szczelnego bloku jastrzębian, przez co przewaga gospodarzy stale rosła (13:5). Jastrzębski Węgiel czuł się bardzo swobodnie na boisku, co pokazała akcja przesuniętej krótkiej zagranej pomiędzy Salvadorem Olivą a Grzegorzem Kosokiem. Podopieczni Marka Lebedewa spokojnie powiększali przewagę z pierwszej części seta, wygrywając go ostatecznie 25:10.
Po nokaucie w pierwszym secie, francuskiemu zespołowi ciężko było znaleźć odpowiedni rytm grania. Za to Jastrzębski Węgiel kończył niemal każdą piłkę coraz bardziej efektowniej. Chwilowy kontakt z gospodarzami zespół z Tuluzy złapał po błędach własnych jastrzębian (4:4). Jastrzębski Węgiel wypracował sobie czteropunktową przewagę po świetnych zagrywkach Olivy (9:5). Kubańczyk był niezwykle regularny w tym elemencie. Pojedyncze akcje udawało się kończyć drużynie z Tuluzy, jednak było to za mało by choć na chwilę zbliżyć się do dobrze grających Pomarańczowych (15:9). W drugiej części seta, trener Lebedew pozwolił sobie na kilka zmian, ze względu na ponownie wysoką przewagę (19:12). Gospodarze spokojnie dowieźli tę przewagę, wygrywając drugą partię 25:21.
Po dwóch pewnie wygranych setach przez Jastrzębski Węgiel, ważnym było by gospodarze nie stracili koncentracji. Trener Lebedew pozostawił na boisku Rodrigo Quiroge oraz Damiana Borucha, którzy zmienili Jasona DeRocco i Grzegorza Kosoka. Początek trzeciej partii był wyrównany, ze względu na błędy popełniane przez jastrzębian w zagrywce (4:4). Na dwupunktowe prowadzenie wyszli przyjezdni po asie serwisowym Luki Basica (4:6). Zespół z Tuluzy coraz pewniej poczynał sobie na boisku i z każdą piłką wypracowywał przewagę (11:14). Kluczem do lepszej gry gości było polepszenie się jakości przyjęcia, co na skrzydle mógł wykorzystać Bruno Temponi Araujo. Jednak dobre zagrywki Wojciecha Sobali pozwoliły na odrobienie strat i to Jastrzębski Węgiel na drugiej przerwie technicznej zszedł z jednopunktową przewagą. Gospodarze ponownie zaczęli lepiej wyglądać na zagrywce, a błędy własne zaczęli popełniać siatkarze z Tuluzy (21:18). Przewaga wypracowana w tej części spotkania pozwoliła spokojniej myśleć o końcowym tryumfie. Francuzi nie chcieli składać broni, jednak niezawodny Salvador Oliva był niezwykle skuteczny w końcówce trzeciego seta (24:19). Partię jak i mecz zakończył autowy atak Ryana Nickifora.
Tym samym Jastrzębski Węgiel po 2. kolejce spotkań nadal będzie liderować w grupie D, bez względu na wynik spotkania Zenitu Kazań z Berlin Recycling Volleys.
Jastrzębski Węgiel - Spacer’s Toulouse 3:0 (25:10, 25:21, 25:20)
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kosok, DeRocco, Kampa, Sobala, Oliva, Popiwczak (libero) oraz Boruch, Quiroga, Gdowski (libero), Lushtaku.
Spacer's Toulouse: Chinenyeze, Araujo, Nickifor, De Amo,Demyanenko, Basic, Ribbens (libero) oraz Zagonel, Walgenwitz.
Miejsce | Zespół | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Jastrzębski Węgiel | 2 | 2-0 | 6:0 | 6 |
2. | Zenit Kazań | 1 | 1-0 | 3:1 | 3 |
3. | Berlin Recycling Volleys | 1 | 0-1 | 0:3 | 0 |
4. | Spacer’s Toulouse | 2 | 0-2 | 1:6 | 0 |
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Jóźwiak o przyszłości Pazdana: Znając jego agenta, coś mu znajdzie