Liga Mistrzyń: Grot Budowlani Łódź po 7 latach znów w elicie. Zmierzą się z gigantami

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Agnieszka Kąkolewska
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Agnieszka Kąkolewska

Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale w przypadku siatkarek Grot Budowlanych Łódź można mówić o grupie śmierci w Lidze Mistrzyń. W czwartek wicemistrzynie Polski zainaugurują rozgrywki Champions League meczem z Dynamo Moskwa.

Łódzki zespół wraca do Ligi Mistrzyń po siedmiu latach. Gdy w 2010 sięgnął po Puchar Polski, wówczas wiązało się to z prawem startu w najsilniejszych klubowych rozgrywkach na Starym Kontynencie. Wówczas trafiły do grupy z Carnaghi Villa Cortese, RC Cannes i VK Prościejów. Z ostatnią z wymienionych drużyn łodzianki odniosły jedyne zwycięstwo.

W składzie Grot Budowlanych nie ma już żadnej siatkarki, która uczestniczyła w tamtym wydarzeniu. Jest jednak kilka zawodniczek, które w ostatnich latach miały okazję zagrać w Lidze Mistrzyń, jak choćby Kaja Grobelna (w Allianz MTV Stuttgart), Agata Witkowska (w Atomie Treflu Sopot) czy Agnieszka Kąkolewska (w Impelu Wrocław).

Tym razem ekipa z Łodzi zmierzy się z Dynamo Moskwa, a także Galatasaray Stambuł i VakifBankiem Stambuł. Swoją przygodę z rozgrywkami rozpoczną od domowego starcia z mistrzyniami Rosji.

- Pierwotnie chcieliśmy uniknąć zespołów z Rosji i Turcji. Gdybyśmy mieli porównać to z piłką nożną, to tak jakby w jednej grupie znalazły się Real, Barcelona i Juventus, a wraz z nimi my. Myślę, że to będzie ciekawy poligon doświadczalny. Każdy zdobyty punkt, może wygrany set będzie ogromnym sukcesem. Może to i lepiej, bo faworytem nie będziemy. Żeby iść do przodu, trzeba grać z najlepszymi - ocenił Marcin Chudzik.

- To się tak łatwo mówi. Jednak jest spięcie, żeby nie dostać "lania". Jeśli dostaniemy "strzał", będziemy musieli umieć się podnieść, otrzepać się. Mecze, które zagramy, dla nas będą mocnym przetarciem przed końcem ligi. Może to dziwnie brzmi, jak moja szajba, ale ja jestem zadowolony, że zagramy z zespołami tego pokroju. Wyższego poziomu chyba już nie ma na świecie - powiedział trener Błażej Krzyształowicz.

Dla łódzkich, ale i polskich sympatyków żeńskiej siatkówki będzie to nie lada gratka. Już w czwartek będą mogli zobaczyć w akcji takie siatkarki, jak Natalię Gonczarową, Irinę Fetisowa, czy Janę Szczerbań. A na ławce zasiądzie znakomity trener, Zoran Terzić.

Grot Budowlani Łódź - Dynamo Moskwa / czwartek, 21.12.2017 r., godz. 20:00

ZOBACZ WIDEO Chelsea powaliła drużynę Boruca dwoma ciosami - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
baleron
21.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech sztab Łodzianek i same zawodniczki spróbują wyciągnąć z meczów w LM jak najwięcej nauki. Bo szans większych na sukces nie mają, ale gra z takimi rywalami może się przełożyć na ich lepszą Czytaj całość