Jakub Głuszak rozpoczął mecz ze Sladjaną Mirković na rozegraniu. Trener Chemika Police miał prawo stracić cierpliwość do Izabeli Bełcik. Rzecz w tym, że opcja serbska nie okazała się być wyraźnie lepsza niż polska. Grą dąbrowianek kierowała z kolei Ewelina Tobiasz, a nie zakontraktowana w ostatnich dniach Ana Grbac, i robiła to z większym powodzeniem.
Tobiasz poprowadziła przyjezdne do zwycięstwa 25:23 w pierwszym secie. Tradycji stało się zadość, ponieważ Chemik rozpoczął od przegranej partii już sześć meczów z rzędu w Lidze Siatkówki Kobiet. Sposób na niego znalazł nawet autsajder. Przewagę 18:16 wypracował dzięki serii zagrywek Aliony Martiniuc i od tego momentu nie oddał prowadzenia. Dużo do zaprezentowania w polu serwisowym miały również Barbora Purchartova i Patrycja Polak.
Polak rozpoczęła drugiego seta od ostrzału do stanu 5:1. MKS Dąbrowa Górnicza potwierdzał, że robi postęp po zmianie trenera na Andrzeja Stelmacha. W poprzednim meczu z ŁKS-em Commercecon Łódź zabrakło mu wyrachowania, żeby urwać punkt liderowi. W Policach stało się podobnie. Pomimo okazałej zaliczki przyjezdne dały się dopaść przy wyniku 16:16, a pierwsze prowadzenie Chemika to 20:19. Mistrz Polski poradził sobie na skrzydłach i odwołał stan alarmowy. 25:23 i do przerwy było 1:1 w setach.
Chemik męczył się i nie grał jak na mistrza przystało. W szatni gospodynie miały o czym myśleć. Do szóstki weszła Bianka Busa zamiast Malwiny Smarzek. Zadaniem Serbki było ustabilizowanie przyjęcia, a wbrew pozorom, pomogła także w ataku. Podkręciła tempo Katarzyna Zaroślińska-Król, która w pierwszym secie miała 14 procent skuteczności i pewnie powędrowałaby do kwadratu rezerwowych, gdyby nie fakt, że nie miała zmienniczki. Później rozpędziła się tak, że zgarnęła nagrodę MVP. Chemik rozdawał karty przez całą trzecią rundę i zwyciężył 25:20.
Ostatni punkt był dziełem Stefany Veljković. Cała jej drużyna zaczęła wdrażać najbardziej prawdopodobny scenariusz pojedynku po początkowych męczarniach. Mistrz Polski wykorzystał siłę rozpędu i wygrał czwartego, jednostronnego seta 25:18.
Dzięki zwycięstwu 3:1 Chemik będzie na przełomie roku wiceliderem Ligi Siatkówki Kobiet. Do najlepszego ŁKS-u Commercecon Łódź traci dwa punkty. Na początku stycznia zagra mecz na szczycie w centralnej Polsce. Ma trochę czasu na uporanie się ze swoimi kłopotami. To samo można powiedzieć o zagłębiankach. W Policach walczyły, miały sporo do powiedzenia na boisku, ale to było za mało na sprawienie niespodzianki. Po raz siódmy z rzędu nie zapunktowały i zostały na dnie tabeli.
Chemik Police - MKS Dąbrowa Górnicza 3:1 (23:25, 25:23, 25:20, 25:18)
Chemik: Mirković, Smarzek, Mędrzyk, Gajgał-Anioł, Veljković, Zaroślińska-Król, Krzos (libero) oraz Busa
MKS: Tobiasz, Polak, Trivunović, Purchartova, Dreczka, Martiniuc, Drabek (libero) oraz Grbac, Lipska, Ciesiulewicz
MVP: Katarzyna Zaroślińska-Król (Chemik)
[multitable table=921 timetable=10753]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Jóźwiak o przyszłości Pazdana: Znając jego agenta, coś mu znajdzie