Sobota w PlusLidze: Trefl chce zatrzymać niepokonaną ZAKSĘ. Śląska wyprawa Espadonu

Indykpol AZS - GKS: przedświąteczny thriller. Olsztynianie wyszarpali wygraną

Siatkarską sobotę rozpoczniemy w Ergo Arenie, gdzie Trefl Gdańsk zmierzy się z niepokonaną ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Aktualny bilans mistrzów Polski to trzynaście zwycięstw. Atutem gospodarzy będzie dłuższy odpoczynek, w ciągu dziewięciu dni kędzierzynianie rozegrali cztery mecze, w tym aż trzy pięciosetowe.

Gdańszczanie nie są skazywani na porażkę, w PlusLidze radzą sobie bardzo dobrze, obie drużyny w tabeli przedziela tylko PGE Skra Bełchatów. - Najważniejsze, abyśmy pokazali swoją siatkówkę, co świetnie udało nam się w starciu z Łuczniczką Bydgoszcz (Trefl wygrał wówczas 3:0 - przyp. red.). To wprawdzie inny przeciwnik niż ZAKSA, ale jeśli wyjdziemy na to spotkanie bez strachu i stresu, jesteśmy w stanie wygrać i sprawić niespodziankę pod choinkę sobie i naszym kibicom - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty środkowy Trefla, Piotr Nowakowski.

Na Śląsku dojdzie do starcia brązowych medalistów mistrzostw Polski, Jastrzębskiego Węgla, z Espadonem Szczecin. Podopieczni Michała Gogola lubią rozgrywać tie-breaki, do tej pory mają za sobą już siedem pięciosetowych spotkań. Przed jego zespołem trudne zadanie, gdyż jastrzębianie we własnej hali czują się bardzo dobrze, co potwierdzają wyniki - przed swoją publicznością nie stracili ani jednego punktu od 21 października.

- Jastrzębski Węgiel jest faworytem, zagra we własnej hali, ale nie przeszkadza nam to. Udowodniliśmy już, że potrafimy wygrywać z teoretycznie mocniejszymi drużynami i nie brakuje nam ambicji ktokolwiek jest po drugiej stronie siatki - podkreślił przyjmujący Espadonu, Michał Ruciak.

ZOBACZ WIDEO: Zrobili furorę w czasie KMŚ. Poznajcie "Team Leon"

Presja nie dotyczy MKS-u Będzin, który w ostatniej przedświątecznej kolejce zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów. - Nie ulega wątpliwości, że Resovia jest mocnym zespołem, a jednocześnie faworytem sobotniego meczu, z czego bardzo się cieszę, ponieważ bez dodatkowej presji będzie nam grać się łatwiej - przyznał środkowy będzinian, Bartłomiej Grzechnik.

Dla rzeszowian starcie z MKS-em będzie szansą na przełamanie złej domowej serii, przed własną publicznością Asseco Resovia przegrała bowiem ostatnio 0:3 z ONICO Warszawa i 2:3 z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie.

Na zaciętą walkę zanosi się w Zawierciu, gdzie Aluron Virtu Warta zagra z Dafi Społem Kielce. Kielczanie są obecnie ostatnim zespołem w tabeli PlusLigi, ale z tego powodu siatkarze beniaminka nie zamierzają lekceważyć rywali. W tym pojedynku gospodarzy znów będzie wspierał komplet publiczności.

- Nie ma znaczenia pozycja w tabeli, a to, na co stać cię w konkretnym dniu. W klubie z Kielc robią wszystko, by poprawić sytuację, gdyż zmienili trenera i zakontraktowali nowego gracza. Zapewne zaprezentują całkiem nowy koncept. My musimy skupić się na sobie i na detalach, które wpływają na efekt końcowy na parkiecie. Nic nie jest zrobione, dopóki się nie dokona i żaden mecz sam się nie wygra. Dlatego przed świętami trzeba przygotować się na szczególnie twardą walkę - uczula trener Emanuele Zanini.

Sobotnie mecze 14. kolejki PlusLigi (23.12):

14:45, Trefl Gdańsk - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

15:00, Jastrzębski Węgiel - Espadon Szczecin

17:00, Asseco Resovia Rzeszów - MKS Będzin

17:00, Aluron Virtu Warta Zawiercie - Dafi Społem Kielce