Starcie kończące pierwszą część fazy zasadniczej, zarówno dla ekipy z Kielc jak i Jastrzębia Zdroju, miało spore znaczenie. Gospodarze potrzebują punktów, aby liczyć się w walce o pozostanie w PlusLidze. Podopieczni Marka Lebedewa, zdobywając komplet "oczek", zapewniliby sobie miejsce w ćwierćfinale Pucharu Polski 2017/2018.
Pierwszy set rozpoczął się po myśli jastrzębian. Goście już na początku wypracowali niewielką przewagę (6:3). Bardzo dobrze w ataku spisywał się Salvador Hidalgo Oliva, będący najjaśniejszym punktem swojej ekipy. Nieco gorzej niż zwykle radził sobie Maciej Muzaj. Ten fakt skutecznie rekompensowali środkowi, nie do zatrzymania dla przeciwników. Kielczanie próbowali odgryzać się oponentom przez pół seta. Niestety dla nich, tylko Jakub Wachnik i Tomislav Dokić potrafili znaleźć receptę na rywali. W efekcie, od stanu 9:12, na parkiecie istniała tylko jedna ekipa. Grający na dużym luzie goście, mimo braku presji ze strony przeciwnika, nie pozwolili sobie na moment dekoncentracji zwyciężając 25:17.
W drugiej partii jastrzębianie wciąż posiadali inicjatywę. Kielczanie, którzy zdecydowanie poprawili swoją grę, zwłaszcza przyjęcie, nie pozwalali przeciwnikom na zbyt wiele. Co prawda mniej widoczny niż wcześniej był Jakub Wachnik, ale rolę lidera z powodzeniem przejął na swoje barki Tomislav Dokić. Problemem ekipy Dariusza Daszkiewicza był jednak brak stabilności w grze. Gospodarze kilkakrotnie tracili serię punktów, aby następnie odrobić część strat. Dla jastrzębian była to woda na młyn. Goście, mający w swoich szeregach niezwykle skutecznego Salvadora Hidalgo Olivę, wspieranego przez duet Grzegorz Kosok - Maciej Muzaj, kontrolowali wynik, pewnie zwyciężając również w drugim secie.
Niewiele zmieniła dziesięciominutowa przerwa, choć w pewnym momencie, po ataku Macieja Pawlińskiego, pierwszy i ostatni raz w tym meczu prowadzili gospodarze (2:1). W kolejnych akcjach wszystko wróciło do normy. Na niewiele zdało się dobre czytanie gry przez miejscowych, którzy kilkakrotnie zdołali powstrzymać ataki Salvadora Hidalgo Olivy. Wobec słabszej dyspozycji lidera, częściej przez Lukasa Kampę byli wykorzystywani Jason DeRocco i Maciej Muzaj. Takiego komfortu wyboru nie miał Przemysław Stępień, mogący liczyć głównie na Jakuba Wachnika. Jedynie przebłyski formy mieli w trzecim secie Tomislav Dokić i Aleksiej Nalobin. To zdecydowanie za mało na dobrze dysponowanych jastrzębian, którzy kontrolowali sytuację, nie pozwalając przeciwnikom zbliżyć się na mniej niż dwa punkty. Gracze Marka Lebedewa zasłużenie sięgnęli po komplet "oczek", zapewniając sobie tym samym miejsce w gronie uczestników ćwierćfinału Pucharu Polski.
Dafi Społem Kielce - Jastrzębski Węgiel 0:3 (17:25, 22:25, 19:25)
Dafi Społem: Łapszyński, Stępień, Dokić, Nalobin, Wachnik, Moroz, Czunkiewicz (libero) oraz Pawliński, Schamlewski, Superlak
Jastrzębski Węgiel: Oliva, Sobala, Kampa, Muzaj, Derocco, Kosok, Popiwczak (libero)
MVP: Salvador Hidalgo Oliva
ZOBACZ WIDEO: Piotr Lisek największym wygranym sezonu? "Jego wynik działa na wyobraźnię"