Pucharowe fatum Asseco Resovii. Andrzej Kowal: Nie ma bolesnych i mniej bolesnych porażek

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Andrzej Kowal
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Andrzej Kowal

Fatalna passa Asseco Resovii w Pucharze Polski nadal trwa. Rzeszowianie w środowy wieczór przegrali z PGE Skrą Bełchatów w ćwierćfinale 0:3 i odpadli z turnieju. Po raz kolejny zabraknie ich w finałowej czwórce.

Porażki Asseco Resovii w Pucharze Polski stają się już powoli tradycją. Fatum nad Pasami wisi już od 31 lat, w ostatnim czasie najbliżej zdobycia trofeum były w najlepszym sezonie w historii klubu 2014/15, gdzie po walce z Lotosem Treflem Gdańsk poległy 1:3. Rok później Asseco Resovia przegrała w półfinałach, a w ostatnich dwóch edycjach została wyeliminowana już na etapie ćwierćfinałów.

W środowy wieczór rzeszowianie przegrali z PGE Skrą Bełchatów i pożegnali się z tegoroczną edycją zawodów. Mimo prowadzenia niemal w każdej partii, polegli w trzech setach 0:3.

- Nikt nie powinien rozpatrywać porażek w kategoriach bolesnych i mniej bolesnych. Dla każdego zespołu grającego w PlusLidze start w Pucharze Polski jest równie ważny. Nie gra roli czy jest to Asseco Resovia, czy inny zespół. Porażka każdego boli, bo przyjeżdża, aby wygrywać - mówił Andrzej Kowal, trener ekipy znad Wisłoka.

W odróżnieniu od sensacyjnej porażki z Dafi Społem Kielce w ubiegły weekend, Asseco Resovii nie zabrakło argumentów i woli walki do gry przeciwko rywalowi. Kluczowe okazały się problemy w defensywie oraz brak prawego skrzydła. W związku z gorszą dyspozycją Jakuba Jarosza spowodowaną problemami zdrowotnymi, w trzecim secie na atak został przesunięty Thibault Rossard, co jednak nie zmieniło losów spotkania.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz wskazuje selekcjonera. "Ten kandydat przoduje w wyścigu"
[color=#000000]

[/color]

- W każdym meczu gra się o zwycięstwo, a ten mecz rozstrzygnął się w dwóch elementach: serwis i przyjęcie. Stąd ten wynik. W pozostałych elementach myślę, że byliśmy równorzędnym zespołem. W siatkówce jednak decydują podstawy, szczególnie zagrywka. Ta jakość była zdecydowanie po stronie Skry - komentował szkoleniowiec podkarpackiego klubu.

Niepowodzenie w krajowym pucharze zweryfikowało założenia Asseco Resovii na sezon 2017/18. Teraz Pasom pozostała walka o Puchar CEV oraz mistrzostwo Polski. - Naszym celem w pierwszej rundzie było aby awansować do szóstki. Teraz zaczynamy drugą i chcemy występować w play-offach, ale co przyniesie sezon to zobaczymy - zakończył Kowal.

Finałowe rozgrywki Pucharu Polski rozegrane zostaną w dniach 27-28 stycznia we Wrocławiu. O miano najlepszych, poza wspomnianą PGE Skrą, będą rywalizować ONICO Warszawa, Trefl Gdańsk oraz ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Ostatnia z drużyn będzie występowała jako obrońca trofeum.

Komentarze (5)
avatar
MWflower
11.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A widzieliście jak z takiego przyjęcia/nawet gdy się zdarzy/rozgrywa Toniutti? Może więc to nie dwa,a trzy elementy do poprawy? 
avatar
Matusz Puszka
11.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wciąż się zastanawiam co Jarosz robi w Resovii ??? Jest tak niepewnym zawodnikiem jak i Piechocki w Skrze, ale ten grac nie musi bo ma rodzinne poparcie. Ale Jarosz to chyba powinien, choć w su Czytaj całość
ferdynand
11.01.2018
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
avatar
mati13
11.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Haha Kowalu, no to powiedziałeś co wiedziałeś. Jakie to proste, że mecz rozstrzygnął się w dwóch elementach: serwis i przyjęcie. Czyli w tych elementach, które tak solidnie trenujecie przecież. Czytaj całość
avatar
Ahmed Pol
11.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
oglądałem dwa wczorajsze ćwierćfinały i ten "dobra narodowego" z Titanikiem Rzeszów był o 2 klasy gorszy od meczu Onico - JW to była gra słabego z jeszcze słabszym po prostu żal na to był patrz Czytaj całość