Zamieszanie pojawiło się po publikacji tygodnika "Wprost". Wiceprezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej Wojciech Czayka udostępnił swój adres TDS Polska (poprzednikowi TDS International), by spółka mogła starać się o unijną dotację z Programu Operacyjnego Warmia i Mazury.
W sierpniu Czayka podpisał aneks do umowy, która zagwarantowała dotychczasowemu dostawcy systemu wideoweryfikacji kontrakt do 2024 roku. Część prezesów PlusLigi wyraziła oburzenie, że doszło do zablokowania konkurencyjnych ofert, które proponowały swoje usługi po niższej cenie.
Jeszcze przed publikacją artykułu Czayka odpowiedział na stawiane w nim zarzuty, a następnie zrezygnował z funkcji wiceprezesa ligi.
W poniedziałek wieczorem do medialnej burzy odniósł się PLPS.
"W związku z zarzutami prasowymi dotyczącymi kontraktu PLPS S.A. z firmą TDS, oraz wyjaśnieniami złożonymi przez Pana Wojciecha Czaykę, Rada Nadzorcza Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej oświadcza że:
1. Do końca stycznia przeprowadzi audyt umowy i realizowanej współpracy z firmą TDS.
2. W oparciu o wyniki zleconego audytu oraz rozpoznania rynkowego Rada Nadzorcza wyda Zarządowi PLPS S.A. rekomendację w sprawie ewentualnego sposobu wyboru usług wiedeoweryfikacji w kolejnych sezonach i w zakresie dalszej współpracy z firmą TDS.
Jednocześnie w trosce o rzetelne zbadanie powstałych wątpliwości Rada Nadzorcza nie będzie oceniać ani komentować tej sprawy do czasu jej wyjaśnienia" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez przewodniczącego rady nadzorczej PLPS S.A. Andrzeja Gołaszewskiego.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. Łukasz Wachowski: Jest szereg aspektów, nad którymi trzeba się pochylić