W turnieju finałowym Pucharu Polski gdańszczanie pokazali się z bardzo dobrej strony, sprawiając dwie niespodzianki - w półfinale ograli 3:1 ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, a w finale 3:0 PGE Skrę Bełchatów.
W wywalczeniu trofeum pomógł im trudny serwis. Choć w meczu z bełchatowianami podopieczni Andrei Anastasiego popełnili 13 błędów, to posłali sześć asów. Również ich rywale starali się ryzykować zagrywką, ale przy 12 zepsutych serwisach zdobyli tylko dwa punkty.
Ważnym elementem w grze Trefla Gdańsk w wielkim finale był również atak. Zdobywcy trofeum atakowali ze skutecznością 50 proc., ponadto dobrze spisali się w bloku, zdobywając nim osiem punktów.
Ponownie liderem Trefla był Damian Schulz (17 punktów, 60 proc. skuteczności ataku), który został wybrany MVP turnieju finałowego Pucharu Polski. Przewaga gdańszczan tkwiła również w postawie środkowych - Piotr Nowakowski (5/5 w ataku, 2 bloki, 1 as) i Daniel McDonnell (4/6 w ataku, 1 blok) tworzyli bardziej efektywny duet niż ich rywale, Srećko Lisinac (10/14 w ataku, 1 blok, 1 as) i Karol Kłos (1/5 w ataku, 0 bloków).
Najlepiej punktującymi w szeregach PGE Skry Bełchatów byli Mariusz Wlazły i Srećko Lisinac, obaj zdobyli po 12 "oczek".
Porównanie statystyk:
Trefl Gdańsk | Element | PGE Skra Bełchatów |
---|---|---|
6 | Asy serwisowe | 2 |
13 | Błędy na zagrywce | 12 |
37 proc. (2 błędy) | Przyjęcie pozytywne | 44 proc. (6 błędów) |
50 proc. (41/82) | Skuteczność ataku | 45 proc. (34/75) |
10 | Błędy w ataku | 7 |
8 | Bloki | 4 |
ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz wskazuje selekcjonera. "Ten kandydat przoduje w wyścigu"