Grot Budowlani Łódź wracają na dobre tory, choć "do jakości jest sporo zastrzeżeń"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź

Choć ich gra nie wygląda tak, jak wszyscy by tego oczekiwali, zespół zaczął wygrywać. Siatkarki Grot Budowlanych Łódź po triumfie nad Poli Budowlanymi w Toruniu odniosły zwycięstwo w V rundzie Pucharu Polski z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna 3:2.

Mimo sukcesu do gry łodzianek w środowym spotkaniu sporo zastrzeżeń miał trener Błażej Krzyształowicz. - Ważne, że wygraliśmy, bo do jakości gry było bardzo dużo zastrzeżeń - zarówno sztabu, jak i samych dziewczyn. Sporo było "nieogarnięcia się" w sytuacjach nietypowych. W niektórych momentach zachowywaliśmy się jak dzieci we mgle - ocenił opiekun wicemistrzyń Polski.

Jedną z bohaterek tego pojedynku była Kaja Grobelna. Atakująca Grot Budowlanych Łódź zdobyła 22 punkty i utrzymała 44 procent skuteczności w ataku.

- Ciężki mecz, pięć setów, ale najważniejsza jest wygrana i tylko to się liczy. Dla mnie najważniejsze jest to, że się nie poddałyśmy oraz grałyśmy do końca. To był dla nas taki test, który zdałyśmy. Musimy jednak być cierpliwi, bo za dużo błędów było po naszej stronie. Pracujemy nad tym - opowiadała reprezentantka Belgii.

W tej wygranej można jednak zauważyć dość istotny pozytyw. Mimo średniej gry siatkarkom z "betkami" na koszulkach udało się odnieść zwycięstwo i to dopiero po raz pierwszy w 2018 roku w Atlas Arenie.

- Oby to zbudowało ten zespół na przyszłe mecze i dało trochę pewności, że w końcówkach, kiedy jest trudno, dziewczyny potrafią walczyć dla siebie i zespołu. To jest najważniejsza lekcja z tego meczu - podsumował Krzyształowicz.

Łodzianki wkraczają w granie po dwa mecze w tygodniu. W niedzielę czeka je starcie z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, a już we wtorek pojedynek Ligi Mistrzyń z Galatasaray Stambuł.

- Każdy, kto chce się liczyć, ma taki rytm. Nie ma co dywagować, co jest dobre. Wszystkie najlepsze zespoły, które wygrywają trofea, grają takim rytmem, więc nie ma narzekania - dodał trener Grot Budowlanych.

Czy w planach drużyny jest wyjazd do Nysy na turniej finałowy Pucharu Polski? - Nysa jest nie tyle w planach, co w głowach i sercach. Trzeba będzie tam pojechać i zagrać, ale wcześniej pokonać BKS - przyznał Krzyształowicz.

To właśnie ekipa z Bielska-Białej będzie rywalem łódzkich siatkarek na drodze do półfinału rozgrywek o krajowe trofeum. - Nie patrzymy na przeciwników, bo żeby trafić do Final Four, trzeba pokonać każdego - dodała Kaja Grobelna.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Golden retriever, który uwielbia koszykówkę

Komentarze (0)