Po pięciu porażkach z rzędu Espadon Szczecin podejmował drużynę, która jest niepokonana od 11 kolejek. Pokazanie faworyta nie stanowiło żadnego problemu. Gospodarze byli świadomi, że ich szanse na zwycięstwo są oceniane nisko i zapowiadali, że podejmą ryzyko. Tylko w ten sposób mogli pomieszać szyki stołecznej drużynie. Dzięki zagrywkom Marcina Wiki wyszli na prowadzenie 6:3 i na starcie zrobiło się interesująco.
Espadonowi układała się gra środkiem, gdzie Justin Duff oraz Bartosz Gawryszewski zmieniali przeciwników w wiatraki. Łącznie w pierwszym secie zdobyli siedem punktów. Eemi Tervaportti mógł pokazać swój repertuar zagrań, ponieważ warszawiacy albo serwowali delikatnie, albo w aut. Stephane Antiga żądał przerw przy wynikach 10:6 i 19:15 dla Espadonu. ONICO dopadło przeciwnika po drugiej interwencji Francuza, potrafiło doprowadzić do walki na przewagi, ale wypuściło ofiarę z rąk. Dzięki kiwce Wiki szczecinianie wygrali 27:25.
Przed oblicze gości wracały cienie z Warszawy. W październiku przegrali tam 0:3 z Espadonem. To był dla nich jeden z najbardziej wstydliwych wyników w sezonie. ONICO było najwyżej notowanym klubem w PlusLidze, który przegrał z ekipą Michała Gogola. W rewanżu zamierzał to nadrobić, ale szło mu jak po wertepach. Espadon wyszedł na prowadzenie 14:10 przy zagrywkach świetnie dysponowanego Duffa. W punktowanie włączył się Mateusz Malinowski. Przyjezdni ponownie gonili, a lwią część różnicy zlikwidowali dzięki serwisom Antoine'a Brizarda. Swoje kilka groszy dołożyli Bartosz Kwolek oraz Jakub Kowalczyk i tym razem drużynie Antigi udało się odwrócić wynik. ONICO wygrało 25:22 i doprowadziło do remisu 1:1 w setach.
Inicjatywa przeszła na stronę warszawiaków. Dała o sobie znać jakość w ich grze, ciekawszy wachlarz rozwiązań. ONICO wyszło na prowadzenie zdecydowanie wcześniej niż w poprzednich partiach i kontrolowało wydarzenia. Wojciech Włodarczyk dołożył do skutecznych ataków potężne zagrywki. W tym fragmencie meczu stał się najlepiej punktującym zawodnikiem ONICO. Przyjezdni kilkakrotnie złapali rywali blokiem, co zaowocowało zwycięstwem 25:16. Gogol dał odpocząć podstawowym siatkarzom przed czwartym setem.
ZOBACZ WIDEO Prezes PZPS: Vital Heynen został wybrany znaczącą większością głosów
Na boisko wrócili wszyscy poza Malinowskim, którego zastąpił Kluth. Atakujący Espadonu zdobył najwięcej punktów w jesiennym starciu z ONICO i także w środę poderwał szczecinian do walki. Pod presją Klutha warszawiacy stali się ponownie omylni i przegrywali 15:20. Nie zamierzali jednak pozostać na boisku na tie-breaka. Przerwali ostatni szturm Espadonu i zwyciężyli 25:23.
ONICO wygrało 3:1, a mecz w Szczecinie miał podobny scenariusz do jego poprzednich z GKS-em Katowice i MKS-em Będzin. Po nieudanym, pierwszym secie drużyna Antigi potrafiła przejąć rządy na boisku w drugiej partii i przedłużyć coraz bardziej imponującą serię zwycięstw.
Espadon Szczecin - ONICO Warszawa 1:3 (27:25, 22:25, 16:25, 23:25)
Espadon: Tervaportti, Ruciak, Wika, Duff, Gawryszewski, Malinowski, Mihułka (libero), Jaskuła (libero) oraz Kowalski, Kacperkiewicz, Gałązka, Kluth.
ONICO: Brizard, Kwolek, Włodarczyk, Kowalczyk, Wrona, Gjorgiew, Wojtaszek (libero) oraz Firlej, Warda, Samica, Vernon-Evans.
MVP: Wojciech Włodarczyk (ONICO).
[multitable table=905 timetable=10770]Tabela/terminarz[/multitable]