Liga Siatkówki Kobiet przyspiesza. W środę kolejne cztery mecze

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS-u Commerceconu Łódź. Wśród nich Agata Wawrzyńczyk (trzecia od lewej)
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS-u Commerceconu Łódź. Wśród nich Agata Wawrzyńczyk (trzecia od lewej)

21. seria gier Ligi Siatkówki Kobiet rozpocznie się już w środę i wśród czterech spotkań przyniesie jeden hit - w Łodzi ŁKS Commercecon podejmie Developres SkyRes Rzeszów.

Siatkarki z Podkarpacia spróbują odczarować Atlas Arenę. W lutym przegrały w niej właśnie z Ełkaesiankami ćwierćfinał Pucharu Polski (1:3) oraz kilka dni później spotkanie ligowe z Grotem Budowlanymi Łódź (0:3).

- W tym sezonie graliśmy już cztery razy z ŁKS-em, licząc też dwa sparingi przed inauguracją rozgrywek i wszystkie te spotkania przegraliśmy - przypomniał trener brązowych medalistek ubiegłego sezonu, Lorenzo Micelli - Być może więc ŁKS ma coś lepszego niż my, dlatego cały czas musimy pracować nad tym, że zredukować ten dystans, jaki dzieli nas w poszczególnych meczach. Teraz przed nami kolejna szansa i nowe otwarcie. Na pewno znamy się już z ŁKS-em na wylot - zaznaczył.

Łodzianki mają jeszcze w bliskiej perspektywie półfinał Pucharu Polski z Eneą PTPS-em Piła, który odbędzie się w sobotę w Nysie, zaś ewentualny finał - dzień później. Muszą więc umiejętnie gospodarować siłami. Jednym z takich ruchów było zwycięstwo w trzech setach z KSZO w Ostrowcu Świętokrzyskim w miniony weekend.

W tym samym czasie w Muszynie siatkarki Polskiego Cukru Muszynianki spróbują podnieść się po gładkiej porażce, której doznały w sobotę w Pile. Zespół prowadzony przez Bogdana Serwińskiego zmierzy się z Pałacem Bydgoszcz, który od czterech kolejek szuka wygranej i spada w tabeli. Aktualnie siatkarki znad Brdy zajmują przedostatnie, trzynaste miejsce i muszą szukać punktów, by utrzymać się w Lidze Siatkówki Kobiet.

Siatkarki Poli Budowlanych Toruń, uskrzydlone wyjazdową wygraną z Legionovią Legionowo, spróbują pójść za ciosem i staną na przeciw BKS-owi Profi Credit Bielsko-Biała, zespołowi, który 48 godzin przed pierwszym gwizdkiem w toruńskiej Arenie rozpoczynał u siebie mecz z Chemikiem Police. Spotkanie to szybko zakończyło się na korzyść mistrzyń Polski (3:0).

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Już dziś nie zgadzam się z prezesem. On widzi problemy, ja możliwości

Siatkarki Tore Aleksandersena z sześciu ostatnich ligowych spotkań przegrały aż pięć i o miejscu w czołowej piątce mogą już chyba zapomnieć. Teraz bielszczankom pozostaje walka o zapewnienie sobie spokoju, bo mają zaledwie sześć oczek przewagi nad jedenastym miejscem zagrożonym walką w barażu o utrzymanie w żeńskiej ekstraklasie.

W środę o 18:00 rozpocznie się także spotkanie Chemika Police z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Miejscowi kibice z pewnością uważnie będą chcieli przyjrzeć się pracy nowego trenera, Marcello Abbondanzy, który po raz pierwszy zaprezentuje się w domowym meczu jako szkoleniowiec Chemiczek.

Mistrzynie kraju będą wyraźnymi faworytkami, choć trwający sezon pokazał już wielokrotnie, że słowo "faworyt" może nie mieć żadnego znaczenia. A ostrowczanki będą zmobilizowane, bo są dziewiąte w tabeli i widmo walki w barażach drugi rok z rzędu coraz intensywniej zagląda im w oczy. W pierwszej rundzie w Ostrowcu Świętokrzyskim pomarańczowo-czarne zdołały wygrać jednego seta z Chemikiem. Teraz jednak będzie o to zdecydowanie trudniej.

Środowe mecze 21. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet:

ŁKS Commercecon Łódź - Developres SkyRes Rzeszów (godz. 18:00)
Poli Budowlani Toruń - BKS Profi Credit Bielsko-Biała (godz. 18:00)
Polski Cukier Muszynianka Muszyna - Pałac Bydgoszcz (godz. 18:00)
Chemik Police - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (godz. 18:00)

Komentarze (0)