Aluron Virtu - Łuczniczka: upragniona i bardzo ważna wygrana zawiercian

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu Virtu Warty Zawiercie
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu Virtu Warty Zawiercie

Drużyna Aluronu Virtu Warty Zawiercie pokonała 3:0 z Łuczniczkę Bydgoszcz i tym samym wygrała pierwsze ligowe spotkanie od 17 stycznia tego roku. Tym samym zespół z Jury Krakowsko-Częstochowskiej wydostał się ze strefy barażowej.

W walce o wydostanie się ze strefy spadkowej wszystkie chwyty są dozwolone. Najwidoczniej z takiego założenia wyszedł sztab trenerski Łucznicki Bydgoszcz, który zastosował przed szalenie ważnym meczem w Zawierciu klasyczną zasłonę dymną. Metodi Ananiew, którego występ miał być niepewny z powodu naderwania przyczepu mięśnia, normalnie rozgrzewał się przed meczem wraz z resztą zespołu i wyszedł w podstawowej szóstce.

Jego obecność nie zaskoczyła specjalnie zawiercian, którzy przez długi czas trwania pierwszego seta prowadzili z przyjezdnymi ciekawy, wyrównany bój. Oba zespoły atakowały na podobnym poziomie, ok. 65 procent skuteczności, do tego z dobrej strony prezentowali się atakujący obu ekip, czyli Grzegorz Bociek i Bartosz Filipiak. Ostatecznie bydgoszczanie dali się przełamać po punktach Łukasza Swodczyka i Davida Smitha (20:19), do tego po asie serwisowym Grzegorza Pająka można było obstawiać w ciemno, że to siatkarze Emanuele Zaniniego lepiej zaczną spotkanie.

Rozgrywający Aluronu Virtu Warty przysłużył się swojej drużynie raz jeszcze, pomagając jej zdobyć ósmy punkt po bloku na Ananiewie (8:7) i uspokajając grę miejscowych. Bydgoszczanie nie spisywali się źle, ale brakowało im pomysłu na zatrzymanie Boćka, a do tego zbyt często utrudniali sobie życie kiepskim przyjęciem zagrywki przeciwników. Po asach Swodczyka i Smitha gospodarze prowadzili już 20:16 i nic nie wskazywało na to, że w ich grze dojdzie do przestoju. Ostatecznie do grona katów bydgoskich przyjmujących dołączył Grzegorz Bociek, Amerykanin Smith zamieniał każde zagranie w punkt, a nieudany serwis Krzysztofa Bieńkowskiego zakończył partię i zesłał obie drużyny do swoich szatni na dziesięć minut.

Niekiedy słynna już i wielokrotnie komentowana przerwa po drugim secie wpływa korzystnie na zespół przegrywający i tak też było tym razem. As Filipiaka i blok Ananiewa na Boćku pozwolił Łuczniczce na objęcie prowadzenia 9:7, a to wytrąciło zawierciańską ekipę z uderzenia. Przewaga gości urosła do czterech punktów, ale szybko zmalała po błędach Jewgienija Gorchaniuka, a po nieudanym przyjęciu piłki przez Metodiego Ananiewa zupełnie zniknęła (16:16). Zawodnicy po obu stronach siatki przeplatali dobre zagrania tymi mało pomyślnymi, w końcu po bloku Swodczyka na Wojciechu Jurkiewiczu to Jurajscy Rycerze byli bliżej celu (23:21). Przyjezdni robili wszystko, by uratować spotkanie, ale musieli pożegnać się z marzeniami o choćby jednym secie po tym, jak Hugo de Leon Guimaraes zatrzymał Filipiaka w ostatniej akcji meczu.

Aluron Virtu Warta Zawiercie - Łuczniczka Bydgoszcz 3:0 (25:22, 25:20, 25:23)

Aluron Virtu: Swodczyk, Guimares da Silva, Bociek, Pająk, Smith, Patak, Koga (libero) oraz Andrzejewski (libero), Kaczorowski, Marcyniak

Łuczniczka: Ananiew, Goas, Jurkiewicz, Filipiak, Gorchaniuk, Sacharewicz, Kowalski (libero) oraz Gryc, Sieńko

MVP: Grzegorz Pająk (Aluron Virtu)

Tabela PlusLigi 2017/2018:

#DrużynaMPktSetyMałe punkty
1 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 30 75 81:31 2341:1985
2 PGE Skra Bełchatów 30 72 81:29 2497:2251
3 Trefl Gdańsk 30 65 74:35 2039:1853
4 Asseco Resovia Rzeszów 30 57 64:42 2262:2157
5 Indykpol AZS Olsztyn 30 57 69:49 2374:2205
6 Jastrzębski Węgiel 30 57 67:47 4600:2032
7 ONICO Warszawa 30 56 70:48 2693:2579
8 Cuprum Lubin 30 45 56:59 2383:2381
9 Cerrad Czarni Radom 30 43 58:58 2272:2221
10 Aluron Virtu Warta Zawiercie 30 39 54:66 2463:2514
11 GKS Katowice 30 36 49:65 2042:4595
12 Stocznia Szczecin 30 34 52:71 2477:2596
13 MKS Będzin 30 29 42:71 2213:2433
14 Łuczniczka Bydgoszcz 30 21 33:77 1952:2202
15 BBTS Bielsko-Biała 30 19 37:80 2401:2640
16 Dafi Społem Kielce 30 15 24:83 2107:2472

ZOBACZ WIDEO Messi królem rzutów wolnych. Barcelona zmierza po tytuł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
TOM-BYD
7.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W wesji optymistycznej pozostały Łuczniczce co najwyżej baraże!