Zespół z Perugii, srebrny medalista LM z poprzedniego sezonu, radzi sobie w obecnych rozgrywkach bardzo dobrze i był faworytem starcia z Halkbankiem. Turecka ekipa postawiła rywalowi trudne warunki tylko w jednej - trzeciej - partii, ale ostatecznie poległa 0:3.
Od początku rywalizacji ciężar zdobywania punktów w szeregach gości starał się brać na swoje barki niezawodny Aleksandar Atanasijević, który nieźle współpracował z Luciano De Cecco. W przyjęciu pewnym punktem ekipy z Italii był Alexander Berger i Sir Sicoma prowadziła 15:13. Przyjezdni zdecydowanie przyspieszyli po II przerwie technicznej w inauguracyjnym secie, dzięki czemu wygrywali 20:14. Podopieczni Lorenzo Bernardi już nie dali się dogonić i triumfowali do 18.
Druga odsłona jeszcze lepiej zaczęła się dla zawodników klubu z Półwyspu Apenińskiego (3:8). Duża przewaga sprawiła, iż wicemistrzowie Włoch mogli spokojnie kontrolować boiskowe wydarzenia. Ostatecznie Iwan Zajcew i spółka zwyciężyli w 2. części potyczki 25:22.
Od startu trzeciego seta gospodarze postawili wszystko na jedną kartę, zaczęli grać odważniej i sprawiali problemy swoim przeciwnikom (10:9). Nieźle poczynali sobie Nemanja Petrić i Fernando Hernandez, którzy kończyli akcje swojej drużyny. W końcowym rozrachunku wszystko rozstrzygnęło się po grze na przewagi, w której więcej zimnej krwi zachowali siatkarze z Perugii (29:31), odnosząc pewną wiktorię w tej konfrontacji.
Liga Mistrzów, I runda fazy play-off (1. mecz):
Halkbank Ankara - Sir Sicoma Colussi Perugia 0:3 (18:25, 22:25, 29:31)
Halkbank Ankara: Petrić (7), Subasi (12), Gunes (5), Hernandez (15), Hierrezuelo, Batur, Yesilbudak (libero) oraz Demirciler (libero), Loh, Capkinoglu (3).
Sir Sicoma Colussi Perugia: Atanasijević (20), Zajcew (9), De Cecco (2), Podrascanin (6), Berger (13), Anzani (4), Colaci (libero) oraz Della Lunga, Shaw (1), Siirila.
Rewanż: środa, 21 marca 2018 r., godz. 20:30.
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Już dziś nie zgadzam się z prezesem. On widzi problemy, ja możliwości