Liga Mistrzów: niespodzianka w Chaumont, Diatec Trentino pokonane

WP SportoweFakty / Olga Król / Diatec Trentino
WP SportoweFakty / Olga Król / Diatec Trentino

Wydawało się, że włoskie Diatec Trentino bez większych problemów poradzi sobie z Chaumont VB 52. Tak się jednak nie stało i to francuski zespół triumfował po tie-breaku, zbliżając się do do awansu do II rundy fazy play-off Ligi Mistrzów.

Faworyzowane Trentino chciało zwyciężyć w Chaumont jak najmniejszym nakładem sił, gdyż ten zespół czekają ważne starcia w play-offach Serie A. Jednakże mistrz Francji nie zamierzał łatwo się poddać, tym bardziej, że jego dodatkowym atutem była gra we własnej hali.

Drużyna z Trydentu rozpoczęła potyczkę z dużym animuszem i szybko wyszła na prowadzenie 7:3. Umiejętnie rozgrywał Simone Giannelli, a jego klubowi koledzy pewnie kończyli kolejne akcje. Ostatecznie podopieczni Angelo Lorenzettiego wygrali pierwszego seta zdecydowanie do 17.

Ta pewna wiktoria w inauguracyjnej partii jakby uśpiła czujność trydentczyków, co skrzętnie zaczęli wykorzystywać gospodarze. Chaumont VB, chociaż w środę musiało sobie radzić bez dotychczasowego lidera - Stephen'a Boyera, grało ambitnie, zaś ciężar zdobywania punktów wzięli na swoje barki Wassim Ben Tara oraz Yacine Louati i miejscowa ekipa triumfowała w drugiej części zawodów 25:22.

Zwycięstwo w II odsłonie sprawiło, iż miejscowi siatkarze uwierzyli się, że są w stanie powalczyć o korzystny rezultat w tym pojedynku. Jonas Aguenier i spółka byli skuteczni w bloku, a także nieźle zagrywali, dzięki czemu objęli prowadzenie 2:1 w całej batalii (25:20).

Mimo iż to nie był dobry dzień Diatecu Trentino, przyjezdni za wszelką cenę pragnęli doprowadzić do tie-breaka. Przez pewien czas gościom szło jak po grudzie, a dopiero na finiszu partii wygrywali 19:16. Ostatecznie już nie dali się dogonić (21:25) i wszystko miało się rozstrzygnąć w piątej partii.

Mistrzowie Francji wyszli na tie-breaka bardzo zamotywani przez swojego trenera, Silvano Prandiego. Natomiast drużyna z Italii popełniała sporo błędów własnych, które na punkty zamieniało Chaumont (9:7). Finisz starcia zdecydowanie należał do miejscowych zawodników (15:10), którzy wygrali spotkanie 3:2.

Liga Mistrzów, 1. mecz I rundy fazy play-off:

Chaumont VB 52 - Diatec Trentino 3:2 (17:25, 25:22, 25:20, 21:25, 15:10)

Chaumont VB 52: Gonzalez (5), Ben Tara (18), Louati (18), Mijailović (10), Jansen Vandoorn (7), Aguenier (10), Duquette (libero) oraz Saeta, Duquette (2), Sinkkonen, Rodriguez (1).

Diatec Trentino: Giannelli (3), Vettori (8), Kovacević (16), Lanza (13), Eder (15), Kozamernik (6), De Pandis (libero) oraz Chiappa (libero), Zingel (3), Teppan (2), Hoag (8).

Rewanż: wtorek, 20 marca 2018 r., godz. 20:30.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen zaskoczył dziennikarzy. "Runda honorowa" nowego selekcjonera kadry Polski

Komentarze (3)
marmaz
15.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chaumont przebojem wdarło się do LM. Trentino niby ma nazwiska, ale jakoś szczególnie nie gra 
ferdynand
15.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
avatar
Kajlo PL
15.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pytanie w reportarzu jest .... czy Trentino zwycięży również w rewanżu ?... przecież teraz przegrali ! :-))... to pytanie powinno być o porażkę a nie o zwycięstwo .... chyba co nie ?