Alicja Markiewicz: Potwierdziła się teza, że damska siatkówka jest nieobliczalna

WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Alicja Markiewicz
WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Alicja Markiewicz

Siatkarki KSZO Ostrowiec Św. Pokonały w tie breaku Poli Budowlanych Toruń, choć początek spotkania zupełnie miejscowym nie wyszedł. - Budowlane podobnie jak my, punktów potrzebują jak tlenu - mówiła po meczu libero gospodyń.

Patrząc na pierwsze dwa sety kibice w Ostrowcu Świętokrzyskim nie mieli powodów do radości, bo KSZO Ostrowiec Świętokrzyski zupełnie nie radził sobie na boisku. Jednak po przerwie podopieczne trenera Adama Grabowskiego wyszły walczyć o ligowe punkty całkiem odmienione.

- Wiedziałyśmy, że mecz z Toruniem będzie bardzo ciężki. Budowlane podobnie jak my, punktów potrzebują jak tlenu, dlatego zdawałyśmy sobie sprawę, że musimy zagrać odważnie i z dużą agresją. Chyba za bardzo chciałyśmy pokazać się z dobrej strony i te dwa pierwsze sety były słabe w naszym wykonaniu. Ciężko mi powiedzieć czemu to tak wyglądało, ale przebieg całego meczu po raz kolejny potwierdził tezę, że damska siatkówka jest nieobliczalna i chyba tak już z nami jest, że lubimy gwarantować emocje naszym kibicom do ostatniej piłki - stwierdziła libero KSZO, Alicja Markiewicz.

Ostrowczanki wprawdzie straciły jeden punkt, ale najważniejsze, że po słabym początku zdołały odwrócić losy meczu i wyjść z pojedynku z Poli Budowlanymi Toruń zwycięsko.

- Oczywiście żałujemy, że nie zdobyłyśmy całej puli punktów, ale patrząc na spokojnie z tego co się działo na boisku, to myślę, że trzeba się cieszyć, iż udało się ugrać te dwa oczka, które są dla nas bardzo ważne w kontekście końcowego miejsca w tabeli - dodała.

ZOBACZ WIDEO Samobój dobił Deportivo Alaves. Trwa świetna passa Valenci [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Przed pomarańczowo-czarnymi teraz bardzo trudne spotkanie z Trefl Proximą Kraków, jednak siatkarki z hutniczego miasta zapowiadają walkę o jak najlepszy rezultat na ciężkim terenie rywalek.

- Jestem dumna z mojej drużyny, że potrafiłyśmy się podnieść z tego marazmu w jaki wpadłyśmy w dwóch pierwszych partiach i obudzić się na trzy kolejne. Przed nami Kraków, jedziemy tam z optymizmem i dużą wolą walki o każdy punkt. Wygrana z Toruniem bardzo nas podbudowała przede wszystkim psychicznie i po raz kolejny pokazałyśmy że jesteśmy charakterną drużyną, która nie odpuszcza. Mogę zagwarantować, że jedziemy się bić do Krakowa o każdy punkt i każdą piłkę, a znając nas i nasze boiskowe perypetie, to kibice na pewno nie będą się nudzić na meczu. Emocje gwarantowane i zapraszamy oczywiście naszych kibiców do oglądania i trzymania za nas kciuków w przyszły weekend - zakończyła siatkarka KSZO.

Komentarze (0)