Piątek w PlusLidze: w Radomiu bezpośredni pojedynek o ósme miejsce

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Cerrad Czarni Radom
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Cerrad Czarni Radom

W piątkowy wieczór, w meczu otwierającym 27. kolejkę PlusLigi, spotkają się sąsiadujące ze sobą drużyny w tabeli. Jeśli zajmujący dziewiątą lokatę Cerrad Czarni Radom pokonają Cuprum Lubin, zamienią się z tym zespołem miejscami.

Runda zasadnicza bieżącego sezonu PlusLigi nieubłaganie zbliża się do końca. W piątkowy wieczór, w Hali MOSiR-u w Radomiu, miejscowi Cerrad Czarni staną przed doskonałą okazją do znalezienia się w pierwszej "ósemce" tabeli. Podejmą zajmujące właśnie ósme miejsce Cuprum Lubin. Podopieczni Roberta Prygla mają na koncie 36 punktów i tracą dwa do wyprzedzających ich bezpośrednio Miedziowych.

Radomianie wydają się faworytem meczu otwierającego 27. kolejkę. Po pierwsze, zagrają we własnym obiekcie, który w rundzie rewanżowej jest ich ogromnym atutem. Po drugie, nie wiadomo, czy Cuprum nie podejdzie do tego spotkania osłabione brakiem Roberta Tahta i Keitha Puparta, jak to miało miejsce przed tygodniem w Gdańsku. - Mało wiemy na temat naszego przeciwnika, gdyż ma dużo problemów zdrowotnych i ostatni mecz grał bez dwóch podstawowych przyjmujących, Tahta i Puparta. Nie wiemy, czym to było spowodowane, czy kontuzjami, czy chorobami. Nie wiemy, w jakim składzie rywal rozpocznie spotkanie. Musimy być więc przygotowani zarówno na Tahta i Puparta, jak i Terzicia i Bieguna - podkreśla Prygiel.

W Lubinie Wojskowi wygrali 3:2 po bardzo emocjonującym starciu. - Pamiętamy doskonale mecz wyjazdowy, w którym pierwszego seta wygraliśmy wysoko, kolejne dwa przegraliśmy, przed czwartym doszło do konfrontacji na ławce i czwarta i piąta partia padły naszym łupem. To była drużyna, którą chciałbym oglądać zawsze. Pamiętamy to zdarzenie i mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski, aby w piątek od samego początku do samego końca grać agresywnie i z takim samym zaangażowaniem. Jestem przekonany, że przy takiej grze zwyciężymy za trzy punkty, co pozwoli nam "przeskoczyć" Cuprum w tabeli i wtedy będziemy mieli możliwość utrzymania miejsc siedem-osiem i gry o siódme miejsce, co w sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy w tym sezonie, mam na myśli wiele kontuzji i urazów, będzie bardzo dobrym wynikiem - zaznacza trener Czarnych.

- Pierwszy krok trzeba zrobić w piątek, przeciwko drużynie z Lubina, która, jak zawsze, będzie walczyć i będzie chciała maksymalnie utrudnić nam zadanie - dodaje Prygiel. W piątkowy wieczór, w składzie prowadzonej przez niego ekipy, w końcu znajdzie się Michał Filip.

- To będzie spotkanie zespołów chyba najbardziej "okaleczonych" kontuzjami podstawowych zawodników. Przez długi czas zarówno my, jak i Cuprum musieliśmy sobie radzić bez graczy, którzy mieli stanowić o sile. Będzie to pierwszy mecz, w którym będziemy w końcu w komplecie - zwraca uwagę Wojciech Żaliński.

- Mam nadzieję, że wykorzystamy atut własnej hali. W drugiej rundzie rzadko miewamy tutaj problemy. Liczę na to, że podtrzymamy tę passę i wygramy za trzy punkty, "przeskakując" rywali w tabeli i będziemy na długiej prostej do pierwszej "ósemki" - kończy kapitan Cerradu Czarnych.

Cerrad Czarni Radom - Cuprum Lubin / piątek, 23.03.2018 / godz. 18

Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację LIVE z tego wydarzenia. Serdecznie zapraszamy!

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Już dziś nie zgadzam się z prezesem. On widzi problemy, ja możliwości

Komentarze (0)