Polacy chcą rewolucji w siatkarskim kalendarzu. Mecze reprezentacji w trakcie sezonu ligowego?

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Siatkówka
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Siatkówka

Przedstawiciele Polski we władzach międzynarodowej siatkówki, mając pełne poparcie Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej, próbują przeforsować radykalne zmiany w światowym kalendarzu imprez siatkarskich.

W tym artykule dowiesz się o:

W siatkarskim kalendarzu od wielu lat funkcjonuje podział na sezon ligowy i reprezentacyjny. Rosnąca intensywność spotkań sprawiła, że coraz większa liczba zawodników i zawodniczek decydowała się na rozbrat z kadrą, tłumacząc ten fakt trudami rozegranego sezonu oraz koniecznością regeneracji. Problem jako pierwsi postanowili rozwiązać Polacy, którzy rozpoczęli rozmowy na temat wprowadzenia koniecznych zmian w siatkarskim kalendarzu.

- Granie w taki sposób, że kluby kończą sezon, a najlepsi gracze trafiają prosto do reprezentacji powoduje, że po kilku miesiącach sportowcy są wyeksploatowani do granic możliwości. Dodatkowo taki system sprawia, że najsilniejsze ligi na świecie muszą grać przez zaledwie kilka miesięcy, ściskać terminarz, grać często dwa razy w tygodniu. To z kolei powoduje, że kibice odczuwają przesyt i rzadziej niż by mogli, przychodzą do hal lub zasiadają przed telewizorami - uważa Mirosław Przedpełski, członek zarządu FIVB.

Polscy przedstawiciele, zasiadający we władzach światowej federacji, przedstawili pomysł, który może pomóc w rozwiązaniu istniejącego problemu. Kluczem miałby być kalendarz spotkań, wzorowany na obowiązującym w piłce nożnej. Zakłada on likwidację sztywnego podziału na sezon reprezentacyjny i klubowy. Mecze drużyn narodowych miałyby być rozgrywane w trakcie specjalnych okienek (10-12 dni), podobnie byłoby z wielkimi międzynarodowymi turniejami. Taka zmiana pozwoliłaby rozgrywać spotkania ligowe nawet przez 8-10 miesięcy, zawodnicy natomiast mieliby zagwarantowane minimum 3-4 tygodnie wolnego. 

- Moim zdaniem to właśnie przestarzały kalendarz jest jednym z czynników, które powodują, że siatkówka jedzie jakby na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Amerykańskie badania pokazały, że na świecie przynajmniej raz w tygodniu gra w siatkówkę około 800 milionów ludzi. W czasie czterech ostatnich igrzysk olimpijskich siatkówka była na czołowych (a w Londynie i Rio de Janeiro na pierwszym) miejscach pod względem liczby sprzedawanych biletów czy oglądalności. Mamy zatem ludzi, którzy uprawiają ten sport, jest zainteresowanie, lecz to nie przekłada się na siłę finansową i medialną naszej dyscypliny na świecie. Bez radykalnych zmian nie mamy szans na poprawę - powiedział były prezes PZPS na łamach serwisu plusliga.pl.

Jeżeli pomysł polskich działaczy uda się wprowadzić w życie, reforma mogłaby obowiązywać od 2020 roku.

ZOBACZ WIDEO: Vital Heynen: Chcę, żeby ludzie byli dumni z tej reprezentacji

Komentarze (0)