Pilanki już są pewne piątej lokaty na koniec fazy zasadniczej, ostrowczanki zaś mogą być spokojne o utrzymanie w LSK. Sobotni mecz w hali przy ul. Żeromskiego nie dostarczył wielu emocji, choć także i do najkrótszych nie należał.
Gospodynie, trochę jak stary Jelcz, potrzebowały trochę czasu zanim rozruszały swoją siłę napędową w ofensywie. Dość powiedzieć, że pierwszy punkt w ataku zdobyły dopiero po kilku minutach, gdy ekipa KSZO prowadziła już 9:4. To był set, w którym ostrowczanki wręcz zamurowały rywalki, bo zdobyły aż pięć punktów blokiem. Wynik zagrożony mógł być tylko przez chwilę, gdy w mgnieniu oka ze stanu 12:4 dla pomarańczowo-czarnych zrobiło się 19:16 dla nich. Wtedy Magdalena Soter zapanowała nad sytuacją i przełamała niemoc swojej drużyny w ataku, a zespół gości wygrał 25:21.
Druga część gry zwiastowała długą walkę punkt za punkt, ale tylko przez pierwsze dwadzieścia akcji. Siatkarki Enea PTPS-u chciały pójść na wymianę ciosów, ale tylko one te ciosy zadawały. Wszystkie zawodniczki nagle przebudziły się w ataku, co przełożyło się od razu na wynik. 25:16 wygrały miejscowe i doprowadziły do remisu.
Niemal dokładnie taki sam przebieg miała trzecia partia. Nawet zakończyła się takim samym wynikiem. Po ósmym punkcie zespół z Ostrowca Świętokrzyskiego zawiesił się jak stary komputer na najnowszej grze. Tymczasem drużyna prowadzona przez Jacka Pasińskiego nie ustawała w natarciu. Jak natchniona atakowała środkowa Anna Stencel, a po drugiej stronie żadna z zawodniczek nie była w stanie na to odpowiedzieć.
W czwartym secie ostrowczanki jeszcze były w stanie zebrać się i stanąć do walki. Nie pozwalały pilankom uciec na więcej niż dwa punkty przez dobre kilkanaście minut. W kluczowym momencie partii gospodynie podkręciły tempo na zagrywce, dzięki czemu odskoczyły na cztery oczka (22:18). W końcówce jeszcze Magdalena Soter skutecznym blokiem na 20:22 przedłużyła nadzieje swojej drużyny na zwycięstwo, ale te odpłynęły wraz z asem serwisowym Emilii Szubert, a także zepsutą zagrywką Kolety Łyszkiewicz. Enea PTPS wygrał 25:21 i przedłużył serię ligowych zwycięstw w domu do siedmiu.
Enea PTPS Piła - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:1 (21:25, 25:16, 25:16, 25:21)
Enea PTPS: Wilk, Babicz, Trnić, Bosković, Urban, Stencel, Łysiak (libero) oraz Szubert, Kwiatkowska, Baran, Walker, Pawłowska (libero)
KSZO: Biedziak, Skrzypkowska, Soter, Miros, Łyszkiewicz, Wojtowicz, Pawlukowska (libero) oraz Gryka, Wańczyk, Stroiwąs, Markiewicz (libero).
MVP: Dorota Wilk (Enea PTPS).
ZOBACZ WIDEO: Vital Heynen: Chcę, żeby ludzie byli dumni z tej reprezentacji