Choć faworytem potyczki w Sosnowcu była Asseco Resovia, to gospodarze narzucali rytm gry w premierowej odsłonie. Już w pierwszych minutach spotkania MKS-owi udało się obnażyć największe mankamenty Pasów, czyli defensywę i grę na wysokiej piłce. Zasługi należały się Rafaelowi Araujo, który jako pierwszy przełamał rywala serwisem (5:3) oraz pierwszej linii z Arturem Ratajczakiem na środku (10:7, 13:9).
Odpowiedzią rzeszowian na dobrze grających gospodarzy na czele z Marcinem Walińskim był Jakub Jarosz i Dawid Dryja, jednak ich starania dały efekt dopiero na koniec seta (21:22). W końcówce mieli więcej szczęścia, bowiem po błędach MKS-u i bloku Aleksandra Śliwki na atakującym to oni mieli piłkę setową w górze (25:24). Ostatecznie wspomniany atakujący zakończył partię asem (28:26).
Araujo o swoim serwisie przypomniał również na samym początku kolejnej partii (5:4). Po zagrywce killera gospodarzy drużyna złapała przestój (11:7). Sytuację próbował ratować Waliński jednak udało mu się zbliżyć na zaledwie dwa oczka (11:13). Następne pięć minut należało do Barthelemy Chinenyeze, który gasił zbicia rywali na siatce, a i przy jego serwisie ekipa znad Wisłoka wróciła do czteropunktowego prowadzenia (19:15). Jednakże to co zdobył, stracił drugi z Francuzów występujący w Asseco Resovii - Thibault Rossard. W efekcie pomyłek przyjmującego będzinianie złapali kontakt wyniku (19:20), a następnie wyrównali stawkę (21:21). W końcówce determinacją popisał się Śliwka (25:23).
10-minutowa przerwa ostudziła emocje w sosnowieckiej hali. Wymiany zaczęły być toczone punkt za punkt, przy czym od samego początku to Asseco Resovia prowadziła (9:8, 11:10) Dopiero po błędach własnych gospodarzy w serii, podkarpacki klub zaczął dominować na boisku (19:13). Wówczas mocno uaktywnił się w ofensywie Rossard, a gdy Śliwka zaczął kończyć sytuacyjne piłki na potrójnym bloku, MKS poza pojedynczymi akcjami nie miał za wiele do powiedzenia (19:25).
ZOBACZ WIDEO Prezes PZPS: Vital Heynen został wybrany znaczącą większością głosów
Podobnie jak trzecia, czwarta część spotkania rozpoczęła się po myśli rzeszowian. Po raz kolejny bardzo dobrze spisywał się duet przyjmujących Rossard - Śliwka. Pierwszy namieszał w szykach będzinian serwisem (6:2), a drugi wziął sprawy w swoje ręce w ofensywie (11:6). Tak wysokie prowadzenie już na początku rozstrzygnęło losy seta. Pasy ani na chwilę nie ugięły się rywalom, a swoimi blokami pozbawiły ich ochoty na kontry, pewnie wygrały do 16.
Dzięki zwycięstwu Asseco Resovia awansowała na 5. lokatę w tabeli, dającą możliwość walki o medale. Przypieczętować swoją pozycję będzie mogła w ostatniej serii spotkań w meczu przeciwko Stoczni Szczecin. Z kolei MKS Będzin już za tydzień będzie rywalem Indykpolu AZS-u Olsztyn.
29. kolejka PlusLigi:
MKS Będzin - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (28:26, 23:25, 19:25, 16:25)
MKS: Ratajczak, Seif, Grzechnik, Waliński, Araujo, Peszko,Potera (libero) oraz Jordanow, Kozub, Faryna, Kowalski.
Asseco Resovia: Kędzierski, Rossard, Chinenyeze, Jarosz, Śliwka, Dryja, Rusek (libero) i Masłowski (libero) oraz Depowski, Tichacek, Perłowski.
MVP: Jakub Jarosz (Asseco Resovia).
# | Drużyna | M | Pkt | Sety | Małe punkty |
---|---|---|---|---|---|
1 | ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 30 | 75 | 81:31 | 2341:1985 |
2 | PGE Skra Bełchatów | 30 | 72 | 81:29 | 2497:2251 |
3 | Trefl Gdańsk | 30 | 65 | 74:35 | 2039:1853 |
4 | Asseco Resovia Rzeszów | 30 | 57 | 64:42 | 2262:2157 |
5 | Indykpol AZS Olsztyn | 30 | 57 | 69:49 | 2374:2205 |
6 | Jastrzębski Węgiel | 30 | 57 | 67:47 | 4600:2032 |
7 | ONICO Warszawa | 30 | 56 | 70:48 | 2693:2579 |
8 | Cuprum Lubin | 30 | 45 | 56:59 | 2383:2381 |
9 | Cerrad Czarni Radom | 30 | 43 | 58:58 | 2272:2221 |
10 | Aluron Virtu Warta Zawiercie | 30 | 39 | 54:66 | 2463:2514 |
11 | GKS Katowice | 30 | 36 | 49:65 | 2042:4595 |
12 | Stocznia Szczecin | 30 | 34 | 52:71 | 2477:2596 |
13 | MKS Będzin | 30 | 29 | 42:71 | 2213:2433 |
14 | Łuczniczka Bydgoszcz | 30 | 21 | 33:77 | 1952:2202 |
15 | BBTS Bielsko-Biała | 30 | 19 | 37:80 | 2401:2640 |
16 | Dafi Społem Kielce | 30 | 15 | 24:83 | 2107:2472 |
matematyki