Pierwsze minuty meczu wydawały się potwierdzać prognozy przed spotkaniem - Trefl Gdańsk rozpoczął od przewagi 3:0, a siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz popełniali błąd za błędem. Szybko jednak opanowali swoją grę i to występujący w niecodziennym składzie gdańszczanie (Szymon Jakubiszak i Patryk Niemiec w wyjściowej szóstce) zaczęli mieć problemy. Skuteczna gra Bartosza Filipiaka i Pawła Gryca pozwoliła gościom na kilkupunktowe prowadzenie. Drobne błędy i przebudzenie gdańskiej ofensywy sprawiły jednak, że pierwsza partia kończyła się emocjonującą grą na przewagi, w której więcej zimnej krwi zachowali gospodarze (30:28)
Pokazując w inauguracyjnym secie, że bez walki się nie poddadzą, bydgoszczanie z dużą energią rozpoczęli drugą odsłonę (4:1). W dobrej dyspozycji był zwłaszcza Mateusz Sacharewicz. Po raz kolejny jednak największym wrogiem prowadzonej przez Jakuba Bednaruka drużyny okazały się jej własne błędy. W dodatku zagrywką i atakiem bombardował przyjezdnych Damian Schulz. Z akcji na akcję zespół z Trójmiasta grał pewniej i śmielej. W końcowej fazie seta na siatce dzielił i rządził Wojciech Grzyb. Na przekór nie najlepszemu początkowi Trefl Gdańsk ostatecznie dominował w końcówce drugiej partii (25:15).
Stan ten utrzymywał się na początku trzeciej odsłony, bydgoszczanie szybko rozpoczęli jednak pościg za rywalami i odrabianie strat. Dwoił się i troił w ataku Filipiak, dobrą zmianę dał Michał Szalacha. Na szczęście dla gospodarzy, mieli oni w swych szeregach Schulza, który jak zwykle był niemal nie do powstrzymania. W dodatku dość mocno wspierał go w ofensywie nie mający przeważnie okazji do gry Jakubiszak. Spokojnie grający gdańszczanie ponownie nie rozproszyli się grą na przewagi i dokończyli dzieła, zwyciężając 3:0 i odnosząc 15. wiktorię z rzędu. Łuczniczka Bydgoszcz powalczy o uniknięcie barażu z MKS-em Będzin.
Trefl Gdańsk - Łuczniczka Bydgoszcz 3:0 (30:28, 25:15, 25:22)
Trefl Gdańsk: Schulz, Sanders, Mika, Jakubiszak, Grzyb, Niemiec, Olenderek (libero) oraz Kozłowski, Gunter.
Łuczniczka Bydgoszcz: Goas, Gryc, Filipiak, Gorchaniuk, Akala, Sacharewicz, Kowalski (libero) oraz Bieńkowski, Sieńko, Szalacha, Ananiew.
MVP: Damian Schulz
ZOBACZ WIDEO: Heynen nie chce pytań o zdrowie Miki. "Zrobimy wszystko, żebyście ich już nie zadawali"