Damian Schulz asem w talii kart Heynena? "Na grę w kadrze zasłużył już rok temu"

Damian Schulz był mocnym punktem Trefla Gdańsk, nie zdołał jednak poprowadzić zespołu do triumfu nad PGE Skrą Bełchatów i jego ekipa zagra o brąz. - Zdobycie medalu będzie ukoronowaniem sezonu - przyznał Karol Rędzioch, statystyk gdańszczan.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Damian Schulz WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Na zdjęciu: Damian Schulz
Tegoroczne play-offy rozgrywane są w innej formule niż w ostatnich latach. Kiedy ekipy, które zajęły po fazie zasadniczej pierwsze i drugie miejsce, odpoczywały, zespoły z miejsc 4-6 rywalizowały w ćwierćfinałach.

Trefl Gdańsk nie miał łatwej przeprawy z Jastrzębskim Węglem ale ostatecznie po ciężkich bojach wywalczył awans, gdzie trafił na PGE Skrę Bełchatów. Drużyna Roberto Piazzy w wyjazdowym meczu miała początkowo problemy z wejściem po 10 dniach w rytm, ale ostatecznie zwyciężyła w tie-breaku.

- Wiedzieliśmy doskonale, że PGE Skra jest świetną drużyną, ale zdawaliśmy sobie też sprawę z tego, że siatkarsko jesteśmy w stanie z nimi nawiązać wyrównaną walkę. Jednak PGE Skra bije zdecydowanie na głowę każdy zespół Plusligi, jeśli chodzi o zagrywkę. Tak naprawdę potwierdziło się to w pierwszym spotkaniu, kiedy przy 13 błędach zrobili 13 asów. To jest rzadko spotykany współczynnik, jeśli wynosi on jeden do jednego, to jest to coś niesamowitego. Poza tym dochodziły sytuacje, kiedy przyjmowaliśmy piłki na drugą stronę albo musieliśmy oddać freeballa i tak naprawdę ten pierwszy mecz rozegrał się na linii zagrywka - przyjęcie - wyjaśnił Karol Rędzioch, scout Trefla.

W Hali Energia padł dokładnie taki sam wynik. - Drugie spotkanie wyglądało już zupełnie inaczej. Obie drużyny ryzykowały na zagrywce, ale Skra myliła się dużo częściej. My też potrafiliśmy utrzymać piłkę w grze. Zadecydowały detale. Szkoda, bo na pewno niektórzy są już zmęczeni trudami sezonu, ponieważ grają nieprzerwanie i szkoda, że to się tak potoczyło. Teraz będziemy chcieli w meczu o brąz pokazać się z jak najlepszej strony - podkreślił. - Uważam, że ten sezon był tak naprawdę dla nas udany po początkowych problemach. Myślę, że zdobycie medalu będzie ukoronowaniem i mam nadzieję, że uda nam się tego dokonać - dodał.

Po sezonie w zespole Trefla Gdańsk dojdzie do sporych przetasowań kadrowych, ale na pewno zostanie trzon sztabu szkoleniowego z Andreą Anastasim i Karolem Rędziochem na czele. - Nie da się ukryć, że tak będzie. Wiele rzeczy zostało już powiedzianych. Z niektórymi po tym sezonie będziemy musieli się pożegnać, taki jest sport, takie jest życie. Są bogatsze kluby i nie możemy z tym nic zrobić. Dla tych zawodników pożegnanie z zespołem, zawieszając medal na szyi, na pewno będzie też czymś wyjątkowym - zapewnił statystyk.

W tym roku do kadry trafił Damian Schulz, który będzie miał okazję do debiutu w biało-czerwonych barwach. W ostatnich latach w Treflu pojawiło się kilka innych interesujących zawodników, którzy dostali swoje szanse na ligowych boiskach. - Jestem pełen podziwu i serce rozpiera duma, kiedy widzę Damiana Schulza. Przyszedł do nas w tym samym roku, kiedy ja i Andrea Anastasi. Widząc, jak się rozwija z sezonu na sezon, nabiera doświadczenie i pewność gry, to serce się raduje. Mam nadzieję, że trener reprezentacji Polski Vital Heynen da dużo szans Damianowi, zasłużył na to. Uważam, że zasłużył na to już w zeszłym sezonie, cieszę się, że w końcu jest w tej kadrze i mam nadzieję, że będzie w niej grał jak najwięcej - zakończył Rędzioch.

ZOBACZ WIDEO Zobacz, jak Vital Heynen ogłaszał kadrę na Ligę Narodów. Mówił tylko po polsku
Czy zgadzasz się z tym, że Damian Schulz w kadrze powinien grać już rok temu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×