Energa MKS - Legionovia: Novianki zostają w LSK!
Gorąca atmosfera w hali nie przeszkodziła siatkarkom Legionovii Legionowo w odniesieniu trzeciego, decydującego zwycięstwa w barażach o utrzymanie w Lidze Siatkówki Kobiet. Ekipa z Mazowsza pokonała w Kaliszu mistrza I ligi, Energę MKS 3:1.
Z większą werwą rozpoczęły to spotkanie gospodynie, które czuły się pewniej w ataku, głównie za sprawą skutecznej Natalii Sroki. Po drugiej stronie siatki zawodziły zaś niemal wszystkie opcje w ofensywie, co pozwoliło mistrzyniom I ligi objąć prowadzenie 10:6. Później kaliszanki jeszcze wywarły jeszcze większą presję zagrywką i oddaliły się już od rywalek na siedem punktów (17:10), lecz w końcówce miały kłopot ze skończeniem piłki setowej. Udało się dopiero za czwartym razem. Dzięki udanej akcji Justyny Raczyńskiej Energa MKS wygrał 25:23.
Drugiego seta Legionovia rozpoczęła z Paulinę Szpak na rozegraniu i Małgorzatą Jasek w ataku. Zespół gości złapał wiatr w żagle i od początku zbudował sobie kilkupunktową przewagę dzięki odrzucającym zagrywkom i skutecznym kontratakom. Wspominana Jasek spisywała się w tych elementach doskonale. Novianki pilnowały blokiem najskuteczniejszą w kaliskiej ekipie Srokę, co bardzo utrudniło życie gospodyniom.
Przy stanie 20:10 wyskakująca do bloku Kinga Dybek została trafiona w głowę przez atakującą Legionovii. Trener Wiktorowicz wykorzystał wszystkie zmiany i nie mógł zmienić swojej przyjmującej, która ostatecznie po kilku minutach przerwy wróciła do gry. To wydarzenie nie zmieniło jednak sytuacji w secie. Siatkarki z Mazowsza zwyciężyły do 17.
Zobacz, jak Vital Heynen ogłaszał kadrę na Ligę Narodów. Mówił tylko po polskuNieco więcej emocji przyniósł trzeci set. Pierwsze trzy akcje wygrał Energa MKS. Kolejne sześć - Legionovia. Tym razem to szkoleniowiec gospodyń postanowił zmienić atakującą oraz skrzydłową. Od pierwszych piłek grały więc Katarzyna Wawrzyniak i Justyna Andrzejczak. Dalej jednak zespół gości miał inicjatywę. Jednak w okolicach, o których niedawno pisalibyśmy "druga przerwa techniczna", mistrzynie I ligi zabrały się za odrabianie strat i zaczęły grać blokiem. Doprowadziły nawet do remisu 19:19 po tym, jak traciły do przeciwniczek pięć punktów. W końcówce dwie kluczowe piłki zepsuła Sroka, a zagrywką dobiła rywalki Ewelina Mikołajewska. Legionowianki zwyciężyły do 21.
Czwarty set również rozpoczął się bardzo źle dla siatkarek Energi MKS-u Kalisz. Ponownie w polu serwisowym znalazła się Alicja Wójcik, a jej drużyna prowadziła już 5:1. Trener Wiktorowicz znów zamieszał składem, co na moment zafunkcjonowało i pozwoliło zmniejszyć straty do dwóch punktów (6:8). W grze punkt za punkt lepiej czuły się przyjezdne, a kiedy przyszło do decydujących fragmentów seta, potrafiły zachować więcej zimnej krwi w bloku i kontrze. Raz jeszcze Wójcik dołożyła kilka trudnych serwisów i z 18:15 zrobiło się 22:15 dla Legionovii. Na koniec dwa asy dołożyła Jasek, a chwilę potem mogła wraz z całym zespołem cieszyć się z utrzymania w Lidze Siatkówki Kobiet.
Energa MKS Kalisz - Legionovia Legionowo 1:3 (25:23, 17:25, 21:25, 18:25)
Energa MKS: Kucharska, Dybek, Isailović, Sroka, Raczyńska, Janicka, Bulbak (libero) oraz Wawrzyniak, Andrzejczak, Widera, Nazarenko, Głowiak (libero).
Legionovia: Grabka, Damaske, Alagierska, Bączyńska, Mielczarek, Wójcik, Korabiec (libero) oraz Jasek, Szpak, Mikołajewska.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 3-0 dla Legionovii.